- To był głośny wybuch. Wydawało się, że wali się budynek – relacjonował pan Sebastian, mieszkaniec Otmuchowa w woj. opolskim. To tam w rękach pracownika poczty eksplodowała paczka z nabojami do gaśnic. Zawartość feralnej przesyłki wylądowała w pobliskim ogródku. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do eksplozji doszło około godz. 15 przy ul. Krakowskiej w Otmuchowie. Pracownik poczty pakował paczki do busa. Wtedy to jedna z nich wybuchła mu w rękach.
- Mężczyzna doznał drobnych obrażeń rąk, brzucha oraz przedramion - poinformowała mł. asp. Beata Rudzińska z Komendy Powiatowej Policji w Nysie.
Naboje porozrzucane po ogródku
- To był głośny wybuch. Wydawało się, że wali się budynek poczty - relacjonował pan Sylwester, jeden z mieszkańców Otmuchowa. Mężczyzna postanowił pójść i sprawdzić, co się stało. Tak trafił do znajomych, którzy mieszkają w bliskim sąsiedztwie poczty.
Okazało się, że zawartość wybuchowej przesyłki, wpadła do ich ogródka. - Znajomi mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie poczty, jakieś 15-20 metrów od budynku - opisał nasz rozmówca. W jego ocenie, siłę wybuchu zatrzymał pocztowy budynek. - Te naboje były porozrzucane po ogrodzie - relacjonował pan Sylwester.
Przesyłka z nabojami do gaśnic
Policjantom zajmującym się sprawą udało się ustalić, kto był nadawcą przesyłki. - To mieszkaniec Otmuchowa, który prowadzi firmę zajmującą się napełnianiem gaśnic jednokilogramowych. W przesyłce były zbiorniczki z CO2 (dwutlenkiem węgla) - przekazała mł. asp. Rudzińska.
Tego typu ładunek stosowany jest w gaśnicach proszkowych. W jednym znajduje się 16 gramów dwutlenku węgla.
Autor: popi//tka