Motocykliści przyjechali na mszę świętą na Jasną Górę w Częstochowie. Jak widać na nagraniach, jakie otrzymaliśmy na Kontakt 24, część zgromadzonych nie przestrzegała obostrzeń związanych z epidemią COVID-19. - Obawy są, ale jednak tradycja i wiara czyni cuda - mówił jeden z uczestników.
O godzinie 11 rozpoczął się XVIII Motocyklowy Zlot Gwiaździsty im. ks. prał. Ułana Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego na Jasną Górę. Głównym punktem zjazdu była właśnie msza święta.
Jak widać na nagraniach przesłanych na Kontakt 24, mimo obowiązujących obostrzeń związanych z epidemią COVID-19, na Jasnej Górze w Częstochowie zebrał się tłum motocyklistów. Rzecznik prasowy Jasnej Góry oraz organizatorzy zjazdu przekonują, że apelowali do przybyłych o stosowanie się do reżimu sanitarnego. Były również wywieszane plakaty przypominające o obowiązujących obostrzeniach.
- W sanktuarium jasnogórskim po raz kolejny odbyła się tradycyjna coroczna pielgrzymka motocyklistów imienia księdza prałata Peszkowskiego. W tym roku ta pielgrzymka miała z natury rzeczy charakter bardzo ograniczony. Zwykle są to setki tysięcy osób, w tym roku, ze względu na epidemię, organizatorzy ograniczyli tą liczbę - mówił ojciec Michał Legan, rzecznik prasowy Jasnej Góry.
"Pielgrzymi są dosyć zdyscyplinowani"
- My na Jasnej Górze z kolei zatroszczyliśmy się o to, by wszystkie obostrzenia sanitarne zostały zachowane. Pielgrzymi są dosyć zdyscyplinowani, widzimy, że noszą maseczki, zachowują na placu w trakcie mszy świętej dystans społeczny. Widzimy także to, że korzystają z rozłożonych na Jasnej Górze punktów odkażania rąk, dlatego cieszymy się bardzo z tej odpowiedzialności - dodał.
Jak twierdziła część uczestników, starali się oni przestrzegać reżimu sanitarnego.
- Jest bardzo dużo komunikatów przypominających o zasadach bezpieczeństwa i indywidualnie ludzie raczej przestrzegają przepisów. Każdy ma świadomość, że jest trudna sytuacja, trzeba uważać na siebie i innych - mówił jeden z mężczyzn.
- Jak ktoś jest wierzący, to zawierza swoje życie i zdrowie Matce Bożej, więc warto. To nie jest zlot, tylko msza - stwierdził z kolei inny uczestnik. - Obawy są, ale jednak tradycja i wiara czyni cuda - dodał kolejny motocyklista.
Autor: MAK / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24