- Baliśmy się. Niektóre petardy i race leciały w stronę bloku - relacjonował Andrzej, który z balkonu na 14. piętrze obserwował zadymę pseudokibiców przed katowickim Spodkiem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać początek sobotniej awantury przed galą sztuk walki. Kibole zaczęli rzucać do siebie fajerwerkami i racami. Poleciały też butelki i kije. Na pseudokibiców czekali również policjanci. Kibolskie nastroje ostudzili armatkami wodnymi.
Gala sztuk walki odbyła się w sobotę wieczorem w Spodku. Na nagraniu, które otrzymaliśmy w poniedziałek na Kontakt 24, widać grupę kibiców, która zebrała się przed budynkiem.
- Pseudokibice z drugiej grupy szli od strony rynku. Najpierw długo stali w kordonie policji, potem zaczęli iść przed budynek - relacjonował w rozmowie z naszą redakcją Andrzej, autor nagrania. Mężczyzna obserwował sytuację stojąc na balkonie.
"Jedna z rac przeleciała obok bloku"
W pewnym momencie kibole zaczęli obrzucać się nawzajem fajerwerkami i racami. Odpalone race poleciały również w stronę policjantów. Jedna z nich wylądowała nawet na pobliskim rondzie.
Jak czytamy na tvn24.pl, zadyma zaczęła się, bo kilkuosobowa grupa pseudokibiców nie chciała, by fani przeciwnej drużyny obserwowali galę, podczas której walczył jeden z sympatyków ich klubu. Na blisko 200-osobową grupę swoich przeciwników czekali uzbrojeni w kije, pałki, pręty, butelki z niebezpieczną substancją. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL
- Obie grupy były bardzo dobrze przygotowane - ocenił Andrzej. - Cała akcja trwała może z 10 minut - dodał.
Jak wyjaśnił, były to "gorące" minuty. - Nie powiem, baliśmy się. Niektóre petardy i race leciały w stronę bloku. Musieliśmy trochę przykucnąć, i to na 14. piętrze - opowiadał mężczyzna. Jak dodał, jedna z rac przeleciała obok bloku i "poleciała dalej". - Ona spokojnie mogłaby wpaść na balkon - stwierdził. Po tym zajściu postanowił jednak schować się do mieszkania.
Armatki wodne w pseudokibiców
- Gdy przestałem kręcić, cały czas widziałem dym i odpalone race. Było słychać też wystrzały - relacjonował sobotni wieczór Andrzej.
Policjanci ostudzili jednak kibolskie nastroje. Na pomoc wezwali wozy bojowe z armatkami wodnymi, których ostatecznie użyto wobec pseudokibiców.
- Dzięki policjantom nikomu nic się nie stało i nie doszło do bezpośredniego starcia obu grup - mówiła w niedzielę Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.
Zatrzymano 11 osób. Funkcjonariusze szukają kolejnych uczestników zajść. Zabezpieczyli m.in. nagrania z kamer monitoringu.
Po samej gali było już spokojnie. W poniedziałek zatrzymane osoby prawdopodobnie mają usłyszeć zarzuty.
Autor: ank//tka