Strażacy wyciągnęli z rzeki psa. "Mógłby się utopić"
Strażacy z Kołobrzegu ruszyli na pomoc psu, który nie był w stanie wyjść z rzeki. Na szczęście akcja zakończyła się sukcesem i zwierzak ponownie znalazł się na lądzie. Zdjęcia przedstawiające przebieg akcji otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Akcja miała miejsce w niedzielę około 15.30 w Kołobrzegu. O tym, że w rzece Parsęta znajduje się pies, który ma problemy z wydostaniem się na ląd, zaalarmował jeden z przechodniów.
"Uratowany pies dał nogę"
- Na miejsce udali się strażacy, którzy wyłowili psa - poinformował nas dyżurny kołobrzeskiej PSP.
Pies znajdował się w rzece na wysokości ulicy Rzecznej. - Najprawdopodobniej zwierzak nie dałby rady sam wyjść, ponieważ znajdował się przy murze, który jest wysoki na około dwa metry - dodał strażak.
- Akcja trwała około 20 minut. Uratowany pies dał nogę i uciekł sobie szczęśliwy, że żyje - relacjonował autor zdjęć, jakie otrzymaliśmy na Kontakt 24. - Bez pomocy strażaków pies mógłby się utopić - stwierdził.
Autor: ło//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W Kopalni Węgla Kamiennego "Pniówek" niedaleko Jastrzębia-Zdroju doszło do wypływu metanu. Wiceprezes JSW Adam Rozmus poinformował przed północą, że w wyniku tego zdarzenia zginęło dwóch górników.
Wypadek w kopalni "Pniówek". Nie żyją dwaj górnicy
Na drodze S19 w Modliborzycach (woj. lubelskie) zderzyło się kilkanaście samochodów. Nikt nie zginął, ale 12 osób zostało rannych. Na Kontakt24 otrzymaliśmy film z jednego z samochodów przejeżdżających tamtędy w momencie zdarzenia.
"Biała ściana". Tyle widzieli kierowcy w czasie karambolu na S19. Nagranie
Podchorąży z Wojskowej Akademii Technicznej doznał obrażeń w wyniku działania dwóch innych żołnierzy. Rektor uczelni wszczął wobec nich postępowanie dyscyplinarne. Incydent bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów.
Ranny podchorąży, postępowanie dyscyplinarne wobec jego kolegów
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Po tym jak służby otrzymały zgłoszenie o podejrzanym pakunku, ewakuowano pociąg relacji Przemyśl-Kijów. W składzie znajdowało się 480 osób. Wszyscy pasażerowie zostali bezpiecznie wyprowadzeni. "Nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów" - podała policja.
Z pociągu ewakuowano 480 osób
Najpierw jeden, za nim kilka kolejnych. Przez drogę niedaleko Krynek (Podlaskie) przebiegły żubry, co uwiecznił czytelnik Kontaktu24. Jak skomentował autor nagrania, żubry zazwyczaj rozglądają się przed przejściem przez jezdnię, jak gdyby upewniały się, czy są bezpieczne.
