Dwa specjalistyczne dźwigi, około 16:15, uporały się z samochodem ciężarowym, który spadł z wrocławskiego wiaduktu w dzielnicy Psie Pole. Za kilkadziesiąt minut ruch w tym miejscu powinien wrócić do normy, ale na razie samochody wciąż kierowane są objazdami. Film z miejsca wypadku przesłał do nas @Tomek.
Strażakom udało się powoli opuścić wiszącą na wiadukcie ciężarówkę, krótko po godzinie 16. W okolicach miejsca wypadku nadal tworzą się korki, jednak ruch powinien zostać przywrócony za kilkadziesiąt minut. Na razie kierowcy muszą korzystać z objazdów.
Kabina wbiła się w ziemię
Do wypadku doszło kilka minut po godzinie 13. Samochód ciężarowy spadł z ostatniego wiaduktu kolejowego na ulicy Sobieskiego w kierunku Warszawy, na dojeździe do Zakrzowa. Kabina kierowcy wbiła się w ziemię, ale tylne koła zaczepiły się o konstrukcję wiaduktu. Kierowca cudem uniknął obrażeń.
Jak powiedział TVN24 Andrzej Góralski ze straży pożarnej we Wrocławiu, kierowca miał dużo szczęścia, dlatego że tir uderzył w ziemię od strony kierowcy, a nie pasażera. "Dzięki temu mężczyzna mógł się wydostać o własnych siłach z kabiny" - tłumaczył strażak.
Ogromne utrudnienia w ruchu
Jak relacjonuje Tomasz Mildyn, reporter TVN 24 przyczyną wypadku była oblodzona jezdnia. "Prawdopodobnie tir stanął w poprzek, a potem kabina przebiła barierkę i spadła z blisko dziesięciometrowego wiaduktu".
Strażacy zabezpieczyli samochód, tak aby się nie zsunął z wiaduktu. "Na górze jest specjalistyczny dźwig strażacki, dzięki któremu służby ściągną pojazd z estakady" - wyjaśniał dziennikarz.
Reporter TVN24 ostrzegał kierowców przed ogromnymi utrudnieniami na drodze krajowej nr 8, która łączy Wrocław z Warszawą. Wiadukt został zamknięty dla ruchu drogowego, na czas usuwania ciężarówki, co spowodowało utworzenie się kilkukilometrowego korka.
Autor: eg, aj//jaś