Nie żyje 37-letni mężczyzna, który wcześniej prawdopodobnie pobił się z kolegą. Do szarpaniny między mężczyznami miało dojść w weekend przed jednym z klubów w centrum Bytomia (woj. śląskie). Informację dostaliśmy na Kontakt 24.
Mężczyzna, który miał się szarpać z 37-latkiem, został już zatrzymany. - Policjanci zatrzymali 30-latka po godzinie 19 w poniedziałek - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24, asp. Tomasz Bobrek z Komendy Powiatowej Policji w Bytomiu.
Jak dodał policjant, nie wiadomo, kiedy mężczyzna zostanie przesłuchany.
Straciła męża z oczu
Do sprzeczki mężczyzn doszło w nocy z soboty na niedzielę przed jednym z klubów w centrum Bytomia. - 37-letni mężczyzna był tam razem ze swoją żoną i kolegą - mówił rzecznik bytomskiej policji. - Żona w pewnym momencie straciła męża z oczu. I w tym czasie prawdopodobnie między mężczyznami doszło do sprzeczki - przypuszcza Bobrek.
Zmarł w szpitalu
Jak mówił, po chwili, gdy kobieta wróciła, 37-latek leżał w kałuży krwi. - Mężczyzna został przewieziony do szpitala. Nie mogliśmy go przesłuchać, ponieważ cały czas był nieprzytomny - powiedział policjant.
Jak dodał, 37-latka nie udało się uratować. W poniedziałek po południu zmarł w szpitalu. Policjanci przesłuchali już świadków zdarzenia. - Zabezpieczamy też monitoring - zakończył Borek.
Autor: ank/aw,popi