Niespokojnie było na ulicach Poznania, gdzie w niedzielę wieczorem Lech wywalczył siódme mistrzostwo Polski. Ponad 30 tys. kibiców Kolejorza świętowało w centrum miasta. Odpalali race i petardy, wspinali się na słupy i latarnie. Grupa około 300 agresywnych kiboli starła się z policją, w powietrzu latały krzesła i stoliki. Funkcjonariusze zatrzymali 59 z nich, dwóch policjantów zostało lekko rannych. Zdjęcia dostaliśmy na Kontakt 24.
Do północy zabawa odbywała się bezpiecznie, policjanci interweniowali dopiero po przejściu kibiców z placu im. Adama Mickiewicza na Stary Rynek.
- Po zgromadzeniu i fecie piłkarskiej na placu Mickiewicza odseparowała się grupa około 300-350 chuliganów, która próbowała wedrzeć się do skłotu na rynku, chcieli podpalić jego wnętrze. Po interwencji straży pożarnej i policji doszło do ataku na funkcjonariuszy - relacjonował mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Zatrzymano 59 najbardziej agresywnych
- Pseudokibice rzucali krzesłami i stolikami. Policjanci starali się odeprzeć atak miotaczami gazu pieprzowego i armatkami wodnymi. Udało się zatrzymać 59 najbardziej agresywnych kibiców. Doprowadzono ich do komisariatu, będą rozliczani za wszystkie czyny - dodał rzecznik poznańskiej policji.
Pomocy wymagało w sumie 11 funkcjonariuszy - mieli drobne urazy. - Dwóch z nich jest rannych. Jeden z nich ma złamany palec, inny został uderzony kamieniem. Kibole zniszczyli również wóz transmisyjny TVP. Przeprowadziliśmy oględziny pojazdu, zabezpieczyliśmy nagrania monitoringu, które pozwolą na identyfikację osób odpowiedzialnych za zniszczenia - dodaje Borowiak.
Autor: ww / Źródło: tvn24