W jednym z gospodarstw w Łebieniu koło Lęborka (Pomorskie) spłonęło blisko 500 zwierząt. Część bydła udało się uratować. - To była bardzo trudna akcja ze względu na rozmiar pożaru, zadymienie i obecność bydła, które trzeba było wyprowadzić - mówi straż. Zdjęcia i nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Około godziny 14:00 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze obory i chlewni w jednym z gospodarstw.
- W oborze były krowy, byki, cielaki. Po częściowym ugaszeniu pożaru udało się wyprowadzić większość bydła, ale około 20 sztuk spłonęło. Nie udało się wyprowadzić świń, które znajdowały się w przylegającej do obory chlewni. Wstępnie mogę powiedzieć, że około 200 sztuk spłonęło - mówił początkowo w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 starszy kapitan Piotr Krzemieński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku.
Po godzinie 21 przekazał, powołując się na informacje od właściciela gospodarstwa, że jednak spłonęło około 500 świń, a nie blisko 200. - Właściciel ocenił straty na 500 tysięcy złotych - powiedział strażak.
"Bardzo trudna akcja"
Krzemiński zaznaczył również, że "akcja była bardzo trudna". - To ze względu na rozmiar pożaru, zadymienie, obecność bydła, które trzeba było wyprowadzić - mówił.
Część uratowanych świń jest poparzona. Na miejscu pojawił się lekarz weterynarii. - Pożar już się nie rozprzestrzenia, trwa dogaszanie - mówił po godzinie 17 rzecznik lęborskich strażaków.
Poszkodowana została jedna osoba. Mężczyzna podtruł się dymem. Nie został zabrany do szpitala. Jak mówił Krzemiński, mężczyzna nie był mieszkańcem gospodarstwa.
Nie wiadomo, co było przyczyną pojawienia się ognia. Na miejscu pracowało 20 zastępów straży pożarnej. Około godziny 21 akcja została zakończona.
Autor: rp//ank