Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu 28-latki z Kwidzyna (woj. pomorskie). Kobieta zabiła w czwartek swoje nowo narodzone dziecko. Podczas przesłuchania przyznała się do winy. Do śmierci noworodka doszło w wyniku licznych obrażeń głowy - ustalono podczas sekcji zwłok. W piątek kobieta usłyszała zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Pierwsze informacje w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Prokuratura w Kwidzynie potwierdziła na konferencji prasowej zastosowanie aresztu wobec 28-latki. Sąd zadecydował o umieszczeniu jej w areszcie śledczym w Gdańsku. - Podejrzana złożyła identyczne wyjaśnienia jak w postępowaniu przygotowawczym. Sąd przychylił się do wniosku o areszt ze względu na grożącą jej wysoką karę - tłumaczyła prokurator Anna Grobelna.
- Nieoficjalnie policjanci i prokuratorzy prowadzący śledztwo mówili, że kobieta w piwnicy uderzyła dziecko w głowę, a później nim o ścianę - mówił reporter TVN24 Adam Kasprzyk.
Jak dodał, sytuacja domowa kobiety była bardzo trudna. Wraz z braćmi i matką żyła w jednopokojowym mieszkaniu. Wszyscy żyli z zasiłków. Czwórka dzieci kobiety trafiła do pogotowia opiekuńczego.
Do morderstwa doszło w czwartek
Maciej Więckowski, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie, potwierdził, że zgłoszenie o nagłym zgonie dziecka wpłynęło w czwartek. Policję powiadomili pracownicy pogotowia.
Kobieta przyznała się do winy prok. Maciej Więckowski
Na miejscu porodu pojawiła się ekipa dochodzeniowo-śledcza z prokuratorem. Wezwany na miejsce lekarz potwierdził zgon znalezionego w mieszkaniu noworodka. Szybko ustalono, że kobieta urodziła w warunkach domowych, a sam poród przebiegł gwałtownie.
Sekcja wykazała obrażenia czaszki
Jak mówił prokurator Więckowski, początkowo wszystko wyglądało tak, jakby dziecko zmarło z przyczyn naturalnych. Postanowiono jednak przeprowadzić sekcję zwłok, do której doszło w piątek rano. Wykazała ona obrażenia czaszki noworodka.
- Przeprowadzona w piątek w godzinach rannych sekcja wykazała, że obrażenia na ciele dziecka nie powstały w sposób naturalny, jak np. w wyniku upadku. W czasie sekcji stwierdzono, że obrażenia powstały na skutek udziału osób trzecich - przyznał prokurator.
Kobiecie postawiono zarzuty
W piątkowy wieczór przesłuchana została matka noworodka. Kobieta przyznała się do duszenia i bicia po głowie dziecka. Wcześniej kobieta tłumaczyła, że dziecko wypadło jej i uderzyło głową o posadzkę. - Kobieta usłyszała już zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem - mówił prokurator Więckowski.
Podobne zdarzenie 9 lat wcześniej
Prokurator przyznał, że w przeszłości kobieta wchodziła już w konflikt z prawem. Takie informacje otrzymaliśmy wcześniej na Kontakt 24.
- Nieoficjalnie policjanci i prokuratorzy prowadzący śledztwo mówili, że kobieta w piwnicy uderzyła dziecko w głowę, a później nim o ścianę. 9 lat temu również doszło do podobnego zdarzenia. Kobieta wstępnie przyznała się do zarzutów, lecz później wycofała zeznania. Prokuratura nie miała wtedy dostatecznych dowodów. Nie mogła dokonać sekcji, gdyż kobieta spaliła zwłoki dziecka - mówił na antenie TVN 24 reporter Adam Kasprzyk. Sędzia zapoznaje się z aktami sprawy.
Autor: aolsz,mg/sk/rydz