"Służba zdrowia to jeden wielki bałagan". Wasze opinie o postępowaniu szpitala

USK odmówił przyjęcia rannego chłopca / TVN24

Jeden z wrocławskich szpitali odmówił w poniedziałek przyjęcia ciężko rannego dziecka. Ośmiolatek został odesłany do innej placówki. Transport trwał kilkanaście minut, jednak chłopca nie udało się uratować. Nie cichną komentarze dotyczące postępowania placówki - "najbardziej skandaliczny szpital we Wrocławiu" - pisze @nowa. Jak uważacie, czy szpital postąpił słusznie, odsyłając rannego chłopca? Czekamy na Wasze opinie na kontakt24@tvn.pl.

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek w Oleśnicy. Ośmioletni chłopiec, który najprawdopodobniej w czasie zabawy wybiegł na ulicę, został potrącony przez dwa samochody.

Z miejsca wypadku do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (USK) we Wrocławiu zabrał go śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na miejscu okazało się, że szpital nie może go przyjąć, ponieważ, jak mówił dyrektor placówki "w tym dniu ostry dyżur neurochirurgiczny sprawował inny szpital". Po kilkunastu minutach rannego zabrano do IV Wojskowego Szpitala we Wrocławiu. Tam dziecko było reanimowane ponad półtorej godziny, ale nie udało się go uratować. Chłopiec zmarł.

Różnica zdań

Stanowiska USK i LPR są różne. Zdaniem USK szpital od razu powiadomił koordynatora o niemożności przyjęcia pacjenta. Natomiast LPR twierdzi, że taką informację szpital przekazał dopiero po wylądowaniu śmigłowca. Czytaj więcej.

Sytuacja wywołała oburzenie wśród większej części opinii publicznej. Internauci zastanawiają się, jak mogło dojść do takiej sytuacji i kto za nią odpowiada. Jakie jest Wasze zdanie? Czy szpital postąpił słusznie, odsyłając rannego chłopca? Czekamy na Wasze opinie na kontakt24@tvn.pl.

"Różne cuda na SORze"

Większość internautów nie zostawia suchej nitki na wrocławskim szpitalu i całej polskiej służbie zdrowia. "Straszne to wszystko ostatnio" - uważa @Chaber i wymienia - "nie otwieranie drzwi, rzucanie karetką z chorym po całym mieście, lekarze karani za pijaństwo pracują nadal".

"Szpital przy ulicy Borowskiej to najgorszy szpital we Wrocławiu" - pisze Gabrysia. Zgadza się z nią @nowa, która wspomina jak z otwartym złamaniem ręki na SORze przesiedziała 12 godzin "bez jakiejkolwiek tabletki przeciwbólowej". Internautka ocenia szpital jednym zdaniem - "najbardziej skandaliczny szpital we Wrocławiu".

@taktak pisze, że zupełnie go nie zdziwiło, że akurat taka sytuacja wydarzyła się na Borowskiej. "Tam na SORze różne cuda się dzieją" - podsumowuje.

"To jest nieludzkie"

"To jest przerażające, nieludzkie i żenujące" - pisze @aszara i zwraca uwagę na fakt, że "ci lekarze składali przysięgę".

@malta ostro zaczyna komentarz - "mordowali w obozach koncentracyjnych, ale w głowie nie mieści się, żeby dziecka w XXI wieku nie można było uratować" i pyta "czy ktoś poniesie odpowiedzialność?". @Kamil ma nadzieję, że "ktoś za to grubo beknie"

@Danuta również zastanawia się, czy " nie ma prawa na tych bandytów?". @Loj uważa, że "lekarze czują się bezkarni". "Nikt im już nie ufa" - dodaje @Iwona. @Kick podsumowuje "służba zdrowia i ci ludzie to jeden wielki bałagan".

Część internautów obwinia za tego typu sytuacje rząd i polityków. "Tak jest w całej Polsce. Ale co tam. Arłukowicz dobrze się czuje" - pisze @mapanar. Według aso77 "gdyby trafił tam Tusk lub Kopacz nikt by ich nie odesłał do innego szpitala".

A jak Wy myślicie? Czekamy na Wasze opinie na kontakt24@tvn.pl.

Autor: gk/dw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24