Przechodzenie nad rzeką na linach rozciągniętych od słupa energetycznego do drzewa - tak wyglądała jedna z atrakcji podczas pikniku w Białogardzie (woj. zachodniopomorskie). Zabawę zakończyła dopiero interwencja policji. Informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Do zdarzenia doszło w sobotę po południu przy ul. Wileńskiej nieopodal przystani kajakowej. "Zostaliśmy tam wezwani na interwencję" - potwierdził mł. asp. Grzegorz Grzyb z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie. "Funkcjonariusze zauważyli, że do słupa energetycznego została w dwóch miejscach przymocowana lina. Została ona natychmiast zdjęta. Organizatorzy zostali pouczeni o tym, że podobne praktyki są niebezpieczne" - powiedział. Jak dodał, nikt nie został poszkodowany.

Nasza redakcja skontaktowała się także z organizatorem pikniku, czyli Ligą Obrony Kraju w Białogardzie.

"Mieliśmy według planu skonstruować most linowy pomiędzy drzewami na przeciwległych brzegach rzeki" - powiedział nam prezes organizacji, Mirosław Wasilewski.

"Słup energetyczny okazał się wygodniejszy do zamocowania lin" - tłumaczył. Jak wyjaśnił, on sam nie był na miejscu w momencie zdarzenia, jednak całość działań nastolatków kontrolowało kilku dorosłych opiekunów. "Nie wiem, dlaczego opiekunowie na to pozwolili" - powiedział. Jak zapewnił, została im udzielona reprymenda.

Bardzo jednoznacznie w tej sprawie wyraża się rzecznik prasowy firmy Energa z oddziału koszalińskiego, Małgorzata Robińska.

"Oznakowanie słupów mówi samo za siebie – to nie jest miejsce do zabawy, gdyż jest to niebezpieczne. Aż trudno uwierzyć, że wszystko odbywało się przy udziale opiekunów. Młodzież także już powinna mieć świadomość zagrożeń i rozumieć znaki zakazujące dotykania urządzeń. W pobliżu infrastruktury energetycznej należy zachowywać się zgodnie z oznaczeniami - nie dotykać, niczego nie przyczepiać, nie wchodzić, gdyż jest to potencjalnie niebezpieczne" - podkreśliła Małgorzata Robińska.

Jak dodała firma nie została poinformowana o incydencie.

Autor: ak,AP//tka