Pożar budki z kebabem w centrum Warszawy. - Najpierw była jakaś awantura i policja kogoś wyciągnęła. Chwilę później budka zaczęła się palić - relacjonuje Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. Informację oraz materiały z tego zdarzenia otrzymaliśmy także na Kontakt 24.
W pobliżu miejsca zdarzenia przebywał reporter tvnwarszawa.pl, gdzie po godzinie 9 zaczęła się rozbiórka samolotu - restauracji.
Jak relacjonował, nagle tuż obok zaczęło się zamieszanie. Z sąsiedniej budki policja wyprowadziła mężczyznę, a chwilę później wybuchł tam pożar. - Pojawił się dym, potem płomienie. Nie było eksplozji, ale pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie. Słup czarnego dymu w samym centrum miasta z pewnością widać z daleka - komentował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
"Duży pożar w centrum"
- Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży pożarnej. Zablokowany jest przejazd Marszałkowską od Świętokrzyskiej do ronda Dmowskiego - poinformował przed godziną 10 Tomasz Zieliński.
Jak dodał, kilkanaście minut później ogień był już ugaszony. - Trwa oddymianie - mówił.
Komentarza w sprawie udzielił po godzinie 10 Robert Koniuszy ze śródmiejskiej komendy policji. - Funkcjonariusze zabezpieczają okolice. W dalszej kolejności będziemy ustalać przyczyny i zabezpieczać ślady – zaznaczył policjant.
I dodał, że policjanci udzielali asysty w egzekucji komorniczej dotyczącej rozbiórki samolotu. – W trakcie tych czynności na miejscu pojawił się jego właściciel. Wszedł do jednego z pobliskich obiektów, a gdy stamtąd wyszedł, ze środka zaczął wydobywać się dym. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia jego ewentualnego związku z tym pożarem – wyjaśnił Robert Koniuszy.
Czytaj też na tvnwarszawa.pl
Autor: ran/r / Źródło: tvnwarszawa.pl