Brawura i brak wyobraźni to tylko niektóre określenia na zachowanie kierowcy, którego niebezpieczne manewry zarejestrował w poniedziałek rano w Olsztynie internauta @Wojtek. Ryzykowny slalom pomiędzy samochodami, wymuszenie pierwszeństwa i manewr skrętu w lewo na czerwonym świetle, a w sumie aż pięć wykroczeń, za które lekkomyślny kierowca mógłby "zarobić" 24 punkty karne, szczęśliwie nie doprowadziły do wypadku.
Aż pięciu wykroczeń dopuścił się kierowca osobowego samochodu, który w poniedziałek rano w Olsztynie nie bacząc na innych użytkowników drogi, pokonał skrzyżowanie już nawet nie na "późnym pomarańczowym", ale wręcz na "późnym czerwonym" świetle. Wcześniej niebezpiecznie manewrował pomiędzy samochodami, zajeżdżając drogę i wymuszając pierwszeństwo.
Pięć wykroczeń w kilka sekund
Stworzenie zagrożenia w ruchu, nieustąpienie pierwszeństwa, nie stosowanie się do znaków poziomych i świetlnych to tylko niektóre grzechy tego kierowcy - wyliczał st. sierż. Marcin Staśkiewicz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Za zmianę pasa ruchu bez włączonego kierunkowskazu, a tym samym spowodowanie utrudnienia w ruchu, przewidziane są 2 pkt. karne i 200 zł. mandatu. Za nieustąpienie pierwszeństwa kierowca dostałby kolejne 5 pkt. i 250 zł. Z kolei niestosowanie się do znaku poziomego to następne 5 pkt. i 250 zł - wymienia st. sierż. Staśkiewicz. Największe "przewinienie" to nieprzestrzeganie sygnałów świetlnych. Za "jazdę na czerwonym" grozi od 300 do 500 zł. mandatu i aż 6 pkt. karnych.
Jak dodał, zachowanie kierującego potraktować można jako "spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym innego niż kolizja". Wtedy kwota mandatu za naruszenie będące przyczyną zagrożenia zostałaby powiększona o 200 zł., jednak nie więcej niż 500 zł. i 6 pkt. karnych.
1000 zł i 24 punkty
Taka brawurowa jazda mogłaby zakończyć się dla niego mandatem karnym w wysokości 1000 zł - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 sierż. Daniel Bruski. O ile bowiem punkty karne sumują się, o tyle według taryfikatora, kierowcę można ukarać mandatem karnym na maksymalną kwotę 1000 zł. Do tego lekkomyślny kierowca "zarobiłby" w sumie aż 24 punkty karne. Jeden punkt więcej i mógłby stracić prawo jazdy.
Policja może też wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie takiego kierowcy. Wówczas zasądzona kara może sięgać nawet 5 tys. zł.
Autor: mmt/aw