Kierowca opla zjechał z drogi, uderzył w znak drogowy, a potem dachował. Do wypadku doszło we Wrocławiu. Dwie osoby zostały ranne, jedną z nich jest piesza, która została raniona elementami karoserii. Informację i zdjęcia z groźnie wyglądającego wypadku dostaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło około godziny 12 na skrzyżowaniu ul. Bajana z Szybowcową we Wrocławiu.
- Kierowca opla nagle stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego, zjechał na pobocze, uderzył w drzewo i dachował - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kom. Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Jak informuje Reporter 24 Adam, autor zdjęć, opel wręcz "skosił drzewo".
Ranna piesza i kierowca
Jak zaznaczył policjant, mężczyzna trafił do szpitala. - Był przytomny - mówił kom. Rynkiewicz.
Poszkodowana była też piesza, która zraniły odłamki karoserii. - Opatrzono ją na miejscu. Nie chciała, żeby ją przewieźć do szpitala - zaznaczył.
"To było jak tornado"
Również świadkowie zdarzenia w rozmowie z tvn24.pl mówią, że wypadek wyglądał bardzo groźnie. - Myślałam, że to jakieś tornado. Był niesamowity huk. Widziałam tylko lecące drzewo na kwiaciarnie, później widziałam auto frunące, które uderzyło w słup – opowiadała pani Grażyna z kwiaciarni.
Autor: ank//aw / Źródło: tvn24.pl