Najpierw spokojnie siedział przy drodze, później przez kilka minut spacerował. Ewidentnie nie bał się ludzi - tak swoje spotkanie z danielem białym wspomina Reporter 24. Pan Jacek zwierzę widział po raz pierwszy w życiu. Nadleśnictwo Pieńsk (Dolnośląskie) mówi wprost: na naszym terenie białych danieli raczej się nie spotyka. Nagranie i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Reporter 24 jechał drogą wojewódzką 353 w stronę miejscowości Stojany. Było to po godzinie 6. Zwierzaka dojrzał w okolicach Pieńska.
- Zauważyłem go, gdy siedział przy drodze. Zatrzymałem się i zacząłem nagrywać. Myślę, że tak z pięć minut sobie przy nim stałem i go nagrywałem - mówił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 pan Jacek.
Jak dodał, daniel był sam. - Nie był spłoszony, nie przejął się moją obecnością. To mnie zaskoczyło - opowiadał Reporter 24.
Przyszedł. Nie wiadomo skąd
Pan Jacek przyznał, że daniela białego widział pierwszy raz w życiu. Początkowo myślał, że to daniel albinos.
Jego wątpliwości rozwiał Krzysztof Trębski, rzecznik Lasów Państwowych. - Ten daniel nie jest albinosem, jest po prostu biały. To trochę coś innego - wyjaśnił.
Zdjęcie ze spotkania pan Jacek wysłał do Nadleśnictwa Pieńsk.
- Nie potrafię powiedzieć, skąd ten daniel wziął się u nas, bo generalnie na naszym terenie daniele nie występują. Czasami się zdarzają, pojawiają się przechodnio u nas, ale ten jest biały. W naszym nadleśnictwie są jelenie, sarny, ale nie ma populacji danieli, która by bytowała - powiedział w rozmowie z nami Adam Duchaczek, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Pieńsk.
Jak zaznaczył, w pobliżu znajduje się niemiecka granica, więc być może daniel przywędrował od naszych zachodnich sąsiadów. To są jednak jedynie przypuszczenia.
Autor: ank/ak