Po siedmiu godzinach nocnych poszukiwań nastąpił szczęśliwy finał akcji ratowniczej w kopalni "Rudna". Ratownikom udało się odnaleźć wszystkich 19 uwięzionych pod ziemią górników. "Najważniejsza informacja jest taka, że wszyscy żyją" - relacjonował w TVN24 wojewoda śląski. Pierwsze informacje o zdarzeniu wpłynęły na Kontakt 24.

"Na miejscu razem z górnikami są ratownicy i lekarze. Generalnie stan ich zdrowia jest dobry - powiedział Aleksander Skorupa, wojewoda śląski.

Do trwającego kilkanaście sekund wstrząsu doszło o godz. 22.09 na głębokości około 1000 m pod ziemią. Wstrząs miał siłę 4,7 st. w skali Richtera. Rzecznik prasowy KGHM Dariusz Wyborski mówi, iż taki wstrząs należy określić jako bardzo silny. Mógł być odczuwalny nawet w promieniu 20 km.

W rejonie zagrożenia przebywało 42 górników. Czterech z nich wydostało się na powierzchnię o własnych siłach. Są poturbowani, trafili do szpitala, jeden z nich na noszach w poważniejszym stanie. Dwudziestu nie odczuło większych skutków wstrząsu.

W kolejnych godzinach ratownicy nie mieli kontaktu z 19 górnikami. Jak mówił rzecznik KGHM, nie wiadomo było, czy zostali przysypani, czy tylko odcięci.

W akcji poszukiwawczej uczestniczyło 25 ratowników i trzech lekarzy-ratowników. Kolejne 11 osób czekało w odwodzie. Początkowo ratownicy likwidujący rumowisko skalne próbowali dotrzeć do górników od strony kopalni "Rudna (Główna)", ale zostali stamtąd wycofani ze względu na jego rozległość i zagrożenie odpadającymi odłamkami skalnymi. Osuwisko spowodowało brak łączności, zerwało wszystkie linie: telefoniczne, światłowody.

Później rzecznik dodał, że akcja prowadzona była "w dość dobrych warunkach". "Wentylacja jest bardzo dobra, a temperatura wynosi pod ziemią ok. plus 15 st. C. - podkreślał Wyborski.

Odcięci górnicy byli wyposażeni w tlenowe aparaty ucieczkowe, które filtrują zanieczyszczone pyłem powietrze. - Po założeniu maski górnik może oddychać czystym powietrzem przez kilka godzin - wyjaśniał Wyborski. W zależności od zanieczyszczenia czas działania takiego aparatu może wynosić od sześciu do nawet dziesięciu godzin.

Autor: aw/ ola