Kilka lat temu uznawane były za akty wandalizmu a ich twórcy ukrywali się pod osłoną nocy. Dziś na stale wpisały się w uliczne krajobrazy a ich autorów nazywa się artystami. Murale, bo o nich mowa, coraz częściej goszczą na ścianach budynków polskich miast. Wielkoformatowe malowidła mogą stanowić nie lada atrakcję dla oka. Wiedzą o tym dobrze mieszkańcy Łodzi, gdzie w ostatnim czasie powstało ich aż 30. Czekamy na zdjęcia kolejnych murali z innych miast.
30 murali Łódź zawdzięcza festiwalowi Urban Forms. Powstały one w ciągu czterech ostatnich lat, namalowane przez artystów z różnych części globu. Podkreślają oni, że Łódź ma wyjątkowo pożądaną do tworzenia tego rodzaju sztuki infrastrukturę, w myśl zasady: im bardziej obdrapane ściany, tym lepiej.
Łódzki festiwal - Graffiti Art Magazine, prestiżowy francuski magazyn prezentujący współczesną sztukę miejską - zaliczył do pięciu najważniejszych streetartowych festiwali na świecie. Urban Forms nie pozostał też niezauważony przez tytuły takie jak brytyjski VNA Magazine, holenderski VOLKSKRANT Magazine, a nawet wietnamski portal Xaluan.com.
Mural-olbrzym
W tym roku, podczas Urban Forms, powstał jeden z największych murali w Europie. Zajmuje on całą powierzchnię boku 11-piętrowego wieżowca. Jego autorem jest Inti z Chile.Zdjęcia murala-giganta przesłał na Kontakt 24 @stevenlodz
Pisz, przesyłaj zdjęcia
Na piękno murali nie są obojętne także inne polskie miasta. W Warszawie, Poznaniu, Katowicach czy Wrocławiu można zobaczyć je coraz częściej. Ostatnio pierwszy mural pojawił się w Żywcu. Przedstawia niepełnosprawnych, ponieważ - jak mówią jego autorzy - powstał by uczyć tolerancji.
Widziałeś mural, który przykuł Twoją uwagę? Zrobił na Tobie wrażenie? Czy sztuka uliczna skutecznie zmienia oblicze polskich miast? Czekamy na Twoją, opinię, zdjęcia i filmy - piszecie na Kontakt24@tvn.pl.
Otrzymujemy od Was również zdjęcia murali wykonane za granicą:
Autor: ap,mmt/aw