Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne po tym, jak zawalił się budynek po byłej słodowni w Chojnowie (woj. dolnośląskie). Do katastrofy doszło w momencie, gdy mężczyźni wycinali elementy metalowe ze stropu budynku. Zdjęcia zamieścił w naszym serwisie portal LCA.pl. Do wypadku doszło po godzinie 10 przy ulicy Fabrycznej w Chojnowie. Pod gruzami strażacy znaleźli ciało 47-letniego mężczyzny. Dwóch innych ocalało. Trafili do szpitala.
"Wycinali metalowe fragmenty stropu"
Jak powiedział burmistrz Chojnowa Jan Serkis, budynek jest własnością prywatną, ale samorząd zabezpieczył ten obiekt z publicznych pieniędzy. "Na wniosek powiatowego inspektora budowlanego zamurowano wszystkie wejścia na parterze, by nikt nie wchodził do środka. Ci mężczyźni zajmowali się zbieraniem złomu i w momencie katastrofy byli na samej górze budynku, gdzie wycinali metalowe fragmenty stropu" - dodał w rozmowie z PAP Jan Serkis. Na miejscu katastrofy wciąż pracuje 9 zastępów straży, są także jednostki policji i pogotowia ratunkowego. Czytaj więcej na tvn24.pl
Autor: kde//tka