Rozpędzony samochód bmw na łuku drogi obrócił się i uderzył bokiem w maskę innego auta, o włos mijając dwie osoby jadące skuterem. Kierująca oplem pani Agnieszka, która na Kontakt 24 wysłała nagranie zdarzenia w Wojcieszycach (Lubuskie), po kolizji straciła przytomność. - To było bardzo straszne. Do tej pory nie mogę się otrząsnąć - relacjonuje. 22-letni kierowca bmw został ukarany mandatem w wysokości 1500 złotych.
Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w czwartek przed godziną 14 na ulicy Wspólnej w Wojcieszycach pod Gorzowem Wielkopolskim. Na nagraniu zarejestrowanym przez kamerę samochodową, widać wyjeżdżający zza zakrętu samochód bmw, który w pewnym momencie traci przyczepność, obraca się i z dużą prędkością uderza bokiem w pojazd jadący z naprzeciwka. Bmw o włos mija skuter, na którym jechały dwie osoby.
Pani Agnieszka, której kamera zarejestrowała zajście, wysłała nagranie na Kontakt 24.
"Do tej pory nie mogę się otrząsnąć"
Jak relacjonowała pani Agnieszka, w wyniku zdarzenia straciła ona przytomność i została przewieziona do szpitala. - To było bardzo straszne. Do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Pamiętam, że ten samochód na mnie leciał. Myślałam jak uniknąć zderzenia, ale nic nie mogłam zrobić. To były ułamki sekund. Jechał z dużą prędkością - mówiła kobieta.
W momencie kolizji zadziałały poduszki powietrzne. - Zdążyłam tylko obrócić głowę w prawą stronę, żeby nie dostać poduszką i cała siła poszła na lewy bark. Później drugie uderzenie poduszkami, już lżejsze, to było uderzenie w głowę. Pogotowie po wszystkim przewiozło mnie do szpitala, ale lekarz stwierdził, że nie jestem połamana i mogę dalej leczyć się u lekarza rodzinnego - mówiła pani Agnieszka.
I dodała, że w Gorzowie Wielkopolskim nie ma lekarza sądowego, dlatego dotąd nie zgłosiła się na obdukcję, ale zamierza zrobić to w innym miejscu. Teraz kobieta wypoczywa w domu. Mówi, że z powodu uderzenia poduszek powietrznych wciąż boli ją bark.
Kierowca ukarany mandatem
Pani Agnieszka przekazała nagranie z czwartkowej kolizji policjantom. - Ustaliliśmy, że 22-letni kierowca bmw nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, co doprowadziło do utraty panowania nad pojazdem i zderzenia z oplem. Mężczyznę ukarano mandatem karnym w wysokości 1500 złotych i dopisano do jego konta sześć punktów karnych - poinformowała Magdalena Ziętek z gorzowskiej policji.
Dodała, że zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja, a nie wypadek, ponieważ uczestnicy zajścia nie doznali poważniejszych obrażeń.
Zdaniem kierującej oplem całe zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie. - Przede mną jechał pan z córką. Całe szczęście, że udało się uniknąć im zderzenia. To były centymetry. Gdyby się nie udało, to nie wiem co by było - mówiła.
Autor: dk, bp / Źródło: tvn24.pl / Kontakt 24