Przez ostatnie 10 lat amerykańska baza wojskowa w Keflaviku na Islandii nie była używana przez żołnierzy. W lutym dowództwo marynarki USA podjęło decyzję o powrocie. Jak napisał Reporter 24, choć baza nadal wygląda na opuszczoną, robi niesamowite wrażenie. Sami zobaczcie.
Reporter 24 mieszka na Islandii od 2007 roku i od dawna miał zamiar pojechać do Keflaviku, aby dokładniej obejrzeć amerykańską bazę. W niedzielę udało mu się wyruszyć tam z całą rodziną.
- Spędziliśmy tam mnóstwo czasu. Teren jest ogromny, a cała baza robi duże wrażenie. Wygląda dokładnie, jak na filmach. Najbardziej podobała mi się główna brama wjazdowa - przyznał internauta.
Na filmie widać m.in. osiedle, gdzie dekadę temu mieszkały tysiące żołnierzy, hangary czy lotnisko, na którym - jak podkreśla internauta - co chwilę lądowały samoloty. - Obok lotniska jest również pierwszy na Islandii kościół baptystów, który jest widoczny na nagraniu - powiedział Reporter 24.
Powrót po dekadzie
Mężczyzna podkreślił, że podczas nagrywania filmu nie widział żadnych żołnierzy. Przypomnijmy, że od 2006 roku baza była zamknięta. W lutym bieżącego roku dowództwo amerykańskiej marynarki podjęło decyzję o powrocie do zimnowojennej bazy. - Wiem, że na terenie obiektu stworzono też kampus dla studentów - powiedział Reporter 24. Jak podaje portal tvn24.pl, w starych hangarach mają się pojawić m.in. samoloty zwiadowcze P-8 Poseidon, które będą służyły do szpiegowania rosyjskich łodzi podwodnych.
Baza w Keflaviku zbudowana w 1951 roku stanowi idealny punkt do prowadzenia działań zwiadowczych. Leży w połowie drogi między Ameryką Północną i Europą. Loty zwiadowcze prowadzone z wyspy pozwalają samolotom kontrolować ruch na całym północnym Atlantyku, między Grenlandią, Islandią i Wielką Brytanią. W ubiegłym roku Amerykanie zauważyli większą aktywność rosyjskich okrętów podwodnych w oceanie. Co najmniej jeden z nich miał nawet podpłynąć jesienią kilkaset kilometrów od wybrzeży USA. Inne okręty - jak podawali wojskowi z Pentagonu - pojawiały się w rejonach, w których po dnie oceanicznym przebiegają najważniejsze światłowody łączące Stary Kontynent i USA.
Autor: mz, kz/popi / Źródło: Kontakt 24/tvn24.pl