Wczoraj - dzięki portalowi 24opole.pl - informowaliśmy o kobiecie, która została uwięziona na tafli lodu w Opolu i wzywała pomocy. Co zrobić, kiedy usłyszymy wołanie osoby uwięzionej na środku zamarzniętego zbiornika wodnego? O tym, jak zachować się w podobnej sytuacji, mówił dzisiaj w TVN24 Tomasz Wiśniewski, młodszy nurek MSWiA.
Nie dopuścić do paniki
"Podstawą jest spokój, nie możemy dopuścić do paniki uwięzionej osoby" - zaznaczył na początku rozmowy ekspert. Przestrzegł, że niedopuszczalne jest wejście na lód, gdyż można doprowadzić do jego załamania. "Wtedy szukamy wszelkich przedmiotów, przy pomocy których możemy podjąć osobę z powierzchni lodu. To może być drabina, gałęzie itp. Osoba powinna chwycić obiema rekami przedmiot, który jej podajemy" - tłumaczył nurek.
Jak mówił Tomasz Wiśniewski, wyciągana osoba powinna położyć się płasko, twarzą do powierzchni lodu. "Jesteśmy wtedy w stanie rozłożyć ciężar tego ciała" - wyjaśniał nurek.
"Zrzucić obuwie i odzież"
A co jeśli to my zostaniemy uwięzieni na tafli lodu? "Powinniśmy zachować spokój. Woda jest zimna, ale często bywa tak, że jest cieplejsza od powietrza. W miarę możliwości należy zrzucić obuwie i zbędną odzież (nasączone ubranie ciągnie nas pod wodę). Wtedy będzie nam się łatwiej wydostać na powierzchnię" - mówił Tomasz Wiśniewski.
Autor: aj//tka