17-letnia dziewczyna została zaatakowana przez kilka psów, które wydostały się z prywatnej posesji. Nastolatka trafiła do szpitala. Właściciel czworonogów odpowie za nieumyślne spowodowanie zagrożenia dla zdrowia młodej kobiety. Pierwsze informacje z Jasła (woj. podkarpackie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Nastolatka w czwartek przed godzina 18 spacerowała ulicą Polną. Nagle, z prywatnej posesji, wybiegły psy.
- 17-letnia dziewczyna została zaatakowana przez te psy. Na razie nie wiadomo, ile dokładnie ich było. Wiadomo, że kilka - mówi w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 podkom. Jacek Kocan z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
- Psy wydostały się przez otwór w ogrodzeniu. Dziewczyna próbowała uciekać, prawdopodobnie pomógł jej przechodzący w pobliżu mężczyzna, który przegonił psy - powiedział nam Łukasz Gliwa, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. 17-latkę przewieziono do miejscowego szpitala. - Na szczęście nie doznała ciężkich obrażeń, jej życiu i zdrowiu nic nie zagraża - dodał Gliwa. Psy nie były szczepione.
Funkcjonariusze ustalili ich właściciela. To 65-letni mężczyzna. - Wkrótce odpowie za nieumyślne spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia - powiedział Gliwa. Właściciel zobowiązał się do zabezpieczenia ogrodzenia, by w przyszłości psy nie wydostały się poza teren posesji.
O zdarzeniu został poinformowany powiatowy lekarz weterynarii oraz sanepid.
Autor: ank,sc/aw,popi