"Nie lekceważcie psychiatry", "Ewa Kopacz + NFZ = spółka z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością", "Marszałek Kozak do fotela sejmowego po trupie (szpitala) Babińskiego" - z transparentami o takiej treści kilkadziesiąt osób, m.in. lekarze i członkowie rodzin pacjentów, protestowało w piątek przed Szpitalem im. Babińskiego w Krakowie przeciwko sposobowi, w jaki zarządzana jest placówka. Zdjęciową relację z protestu sporządziła @Anna P. i Reporter 24 Alonso.
Pod Szpitalem im. Babińskiego pojawiła się w piątek grupa osób zaopatrzonych w transparenty. Wolnym krokiem maszerowali pod placówką blokując ruch przejeżdżającym pojazdom.
Wśród postulatów z jakimi pojawili się pod szpitalem jego pracownicy oraz członkowie rodzin pacjentów, pojawiła się między innymi potrzeba zwiększenia nakładów finansowych przeznaczanych na szpital, w tym przede wszystkim na leczenie pacjentów a także remonty. Manifestujący twierdzą, że sposób w jaki zarządzany jest szpital wymaga zmian, a rozpocząć je powinna wymiana zarządu. Członkowie sześciu związków zawodowych biorący udział w proteście domagają się działań. Mówią, że są na skraju załamania nerwowego.
Jak pisze "Dziennik Polski", trwający od dawna spór zbiorowy z dyrekcją szpitala wymaga mediacji. Problemem ma się zająć mediator wyznaczony przez ministra pracy i polityki społecznej.
"Nie widzę zagrożenia dla szpitala"
Redakcji Kontaktu 24 udało się skontaktować z Wojciechem Kozakiem, Wicemarszałkiem Województwa Małopolskiego. To właśnie Wojciech Kozak - z ramienia Zarządu Województwa - odpowiedzialny jest za ochronę zdrowia w regionie.
Kozak odpiera zarzuty pod adresem dyrekcji szpitala. "Rada społeczna oceniła zarządzanie szpitalem jako dobre" - stwierdza wicemarszałek. Wśród argumentów świadczących o gospodarności zarządu placówki wymienia między innymi argument, iż budżet jakim placówka dysponuje, w tym roku jest wyższy od roku ubiegłego o około 7 proc. "Nie widzę zagrożenia dla szpitala" - mówi wicemarszałek.
Wojciech Kozak potwierdza jednocześnie, że środki kierowane na leczenie pacjentów wymagających leczenia psychiatrycznego są mniejsze, niż w przypadku innych przypadłości. Twierdzi jednak, że na wysokość środków przeznaczanych na leczenie pacjentów nie ma wpływu.
Wojciech Kozak zwraca również uwagę na koszty, jakie trzeba ponosić w związku z remontami budynków należących do szpitala (44 obiektów ma status zabytku). W 22 z nich prowadzona jest działalność, pozostałe są w złym stanie. "Remont w obiektach zabytkowych kosztuje zdecydowanie więcej" - tłumaczy wicemarszałek.
Wicemarszałek dodaje, że dzisiejszy protest można nazwać "dziwnym niepokojem" a nawet "przedwyborczym podburzaniem".
Autor: ak//tka