W nocy z czwartku na piątek doszło do starć protestujących z policją w okolicy domu Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu. Zebrały się tam osoby niezadowolone z decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Jak relacjonował reporter TVN24, w pewnym momencie manifestujący rzucali kamieniami, a policja użyła gazu. Wcześniej protestujący byli przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego oraz siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Około północy grupa protestujących przeszła na ulicę Mickiewicza na Żoliborzu. Chcieli dojść przed dom prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale w poprzek jezdni stanął kordon policji. - Ulica jest szczelnie obstawiona przez policjantów - mówił po północy Jan Piotrowski, reporter TVN24.
I ocenił, że na miejscu było kilkuset funkcjonariuszy, kilkadziesiąt policyjnych pojazdów i co najmniej kilkuset manifestantów. Skandowali oni między innymi "nas nie powstrzyma Jarek ani wirus" i "jestem człowiekiem, nie inkubatorem". W ten sposób chcieli wyrazić swoje niezadowolenie z decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który w czwartek orzekł o niekonstytucyjności przepisów dotyczących aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu.
"Zrobiło się nerwowo"
W pewnym momencie doszło do przepychanek z policją. Z relacji Piotrowskiego wynika, że funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego, a protestujący rzucali kamieniami, które leżały przy torowisku tramwajowym. - Po tym starciu zrobiło się nerwowo. Część protestujących usiadła na ziemi i namawia do tego pozostałych uczestników - opisywał Piotrowski po północy.
Jak relacjonował po godzinie 1, policja użyła kilka razy gazu, a protestujący kilka razy rzucali kamieniami. Reporter dodał też, że niektórzy protestujący byli wyciągani z tłumu i zatrzymywani przez funkcjonariuszy.
Do sprawy na Twitterze odniosła się stołeczna komenda. "Policjanci zareagowali, gdy część osób zebranych na ul. Mickiewicza zaatakowała funkcjonariuszy, rzucając w nich kamieniami i usiłując przerwać policyjny kordon. W celu przywrócenia porządku użyto jednostkowo gazu pieprzowego i siły fizycznej" - czytamy we wpisie.
Przed godziną 2 protestujący zaczęli się rozchodzić. Protesty odbywały się też w innych miastach Polski, między innymi Łodzi, Poznaniu, Szczecinie i Gdańsku.
Zatrzymania, mandaty, wnioski o ukaranie
Jak poinformowała w piątek Komenda Stołeczna Policji, funkcjonariusze wystawili 35 mandatów karnych, zapowiadają skierowanie 89 wniosków o ukaranie do sądu. Dotyczą braku maseczek i niezachowywania dystansu. W związku z udziałem w "nielegalnym zbiegowisku" oraz "naruszeniem nietykalności policjanta" zatrzymali 15 osób.
Autor: mp/ran,ak / Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP, Kontakt 24