Prom z ponad 300 osobami na pokładzie utknął w niedzielę na mieliźnie w porcie w Calais podczas sztormu - poinformowały władze prefektury Pas-de-Calais. Nikt nie został ranny, a statek po krótkim czasie udało się ściągnąć z płycizny. Informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Incydent zakłócił ruch statków w kanale La Manche. Na pokładzie promu Pride of Kent, należącego do brytyjskiego przedsiębiorstwa znajdowało się 316 osób, w tym 208 pasażerów. Jak twierdzi pan Szymon, jeden z pasażerów, na pokładzie było także kilkudziesięciu Polaków.
- Prom pasażersko-towarowy miał wypłynąć z Calais o godzinie 11.30. Widziałem, że z powodu silnego wiatru miał już problem z wejściem do portu. Ostatecznie wypłynął z opóźnieniem. Około godziny 12 doszło do kolizji z metalową konstrukcją znajdującą się w porcie. Prom ugrzązł na mieliźnie - relacjonował pan Szymon.
Jak potwierdziła Polska Agencja Prasowa, podczas manewru wyjścia z portu przy wietrze wiejącym z prędkością 90-110 km na godzinę, około południa, prom uderzył w element nabrzeża i osiadł na mieliźnie, najprawdopodobniej na jej piaszczystym fragmencie. W ramach zarządzonej przez kapitanat portu akcji ratunkowej dwa holowniki zdołały ściągnąć prom z płycizny przy wsparciu łodzi pilotującej.
Firma P&O poinformowała, że "nie ma doniesień o obrażeniach (wśród osób na pokładzie), prom już pływa". Zapewniono, że pasażerom niezwłocznie zostanie zapewniony inny statek.
Autor: ak,mnd/rzw / Źródło: PAP