Jeszcze przez kilka godzin będą pracowali strażacy przy dogaszaniu pożaru szpitala psychiatrycznego w Wonieściu (woj. wielkopolskie). Dzięki refleksowi dwójki pracowników nikt nie został poszkodowany i przed przybyciem służb z płonącego budynku wyprowadzono blisko 40 pacjentów. Na miejscu pojawią się eksperci z nadzoru budowlanego, którzy ocenią, czy obiekt nadaje się do dalszego użytku. Pierwszą informację o pożarze dostaliśmy na Kontakt 24 od Justyny.
Straż pożarna dostała informację o ogniu, który pojawił się w jednej z łazienek budynku oddziału Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Kościanie (oddział w Wonieściu) około godziny 5.30.
Jak mówił w rozmowie z TVN24 bryg. Andrzej Ziegler, dym wydobywający się z jednej z łazienek zauważyła pielęgniarka. "Widziała również , że w suficie przepala się strop". Strażak tłumaczył, że pożar prawdopodobnie rozwijał się na strychu nawet przez kilkadziesiąt minut, zanim został zauważony.
Personel ewakuował pacjentów
Rzecznik pochwalił zachowanie i refleks personelu, który ewakuował z budynku 36 pacjentów. "'Możemy mówić o ogromnym szczęściu" - mówił Ziegler podkreślając brak osób poszkodowanych. Ewakuowani pacjenci zostali przewiezieni do szpitala w Kościanie.
Pożar strawił prawie 80% powierzchni, dlatego nie wiadomo, czy budynek będzie się nadawał do dalszego użytkowania. "Strażacy będą prowadzić prace rozbiórkowe, żeby nadpalone elementy nie groziły zawaleniem" - powiedział rzecznik straży. I zapowiedział, że do obiektu wkroczą również inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy ocenią, czy jego stan pozwoli na odbudowanie spalonych części budynku.
Na miejscu z pożarem walczyło dziewięć zastępów straży pożarnej. Przyczyny pojawienia się ognia nie są na razie znane, trwa dogaszanie.
Autor: aj/ja