Kilkanaście osób zostało poszkodowanych w wyniku pożaru budynku wielorodzinnego w Lęborku (Pomorskie). Troje dzieci zostało poważnie poparzonych. Jak przekazała straż pożarna, ogień pojawił się w piwnicy i przedostał na drewnianą klatkę schodową, co odcięło mieszkańcom drogę ucieczki. Pierwszą informację oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Informacja o pożarze została zgłoszona strażakom przed godziną 2 w nocy.
- Był to pożar budynku wielorodzinnego. Ogień pojawił się w piwnicy, skąd przedostał się na drewnianą klatkę schodową. Ta zajęła się, co odcięło drogę ewakuacji mieszkańców - relacjonował starszy kapitan Piotr Krzemiński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku.
Kilkanaście osób w szpitalach
Większość z lokatorów, bo aż czternastu, musiało zostać ewakuowanych przez strażaków. Wśród nich było dziewięcioro dzieci. Wiadomo, że poważniej poszkodowanych jest 12 osób, a stan trojga dzieci - w wieku 4, 13 i 16 lat - ocenia się jako bardzo ciężki. Pozostałe mają lżejsze poparzenia oraz podtruły się dymem - w tym także miesięczne dziecko. Jeden z nastolatków złamał także nogę skacząc z okna.
Poszkodowani trafili do szpitali w Wejherowie, Gdyni, Gdańsku i Lęborku. Część osób, w tym dzieci, przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej, gdzie znajduje się komora hiperbaryczna.
Przyczynę pożaru bada policja pod nadzorem prokuratury w Lęborku. - Badamy wszystkie okoliczności sprawy - przekazała starsza sierżant Aleksandra Ligmanowska z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
"To była bardzo trudna akcja"
Według relacji oficera prasowego akcja była skomplikowana. - W akcji brało udział osiem zastępów. Nasze działania były utrudnione przez gęste i silne zadymienie. Do ewakuacji używaliśmy specjalnych podnośników mechanicznych. To była bardzo trudna akcja - podkreślał starszy kapitan Piotr Krzemiński.
Działania strażaków trwały do godziny 6.
Autor: bkol/ak