Blisko 300 pasażerów pendolino utknęło na stacji w Kochanowicach pod Częstochową (woj. śląskie). Po przechodzących burzach drzewo spadło na sieć trakcyjną. Podróżni musieli czekać na lokomotywę spalinową, do której podczepiono superszybki pociąg. Informację i zdjęcia dostaliśmy na Kontakt 24.
Pociąg jechał z Warszawy Wschodniej do Wrocławia Głównego. Ze stolicy wyruszył około 13.05. - Pendolino opóźnione, czekamy na stacji w Kochanowicach blisko 150 minut – napisał po godzinie 17. na Kontakt 24 jeden z pasażerów.
Informację o opóźnieniu potwierdza PKP Intercity. - Na szlaku Lubliniec – Pawonków na sieć trakcyjną spadło drzewo. Na miejscu pracują już służby z PLK – powiedziała nam Marta Ziemska z biura prasowego spółki.
Jak tłumaczyła, ponad 2-godzinne opóźnienie było spowodowane tym, że trzeba było ściągnąć lokomotywę spalinową. - Pociąg jedzie drogą okrężną przez Pyskowice do Opola i dalej za Opolem będzie kontynuował swoją normalną trasę do Wrocławia. Niestety na tej trasie również jest awaria sieci, nie ma napięcia, dlatego musieliśmy ściągnąć lokomotywę, do której podczepiliśmy pendolino – zaznaczyła Ziemska.
Połowa zwrotu za bilet
Jak dodała, podróżni byli informowani o przyczynach opóźnienia. Obsługa pociągu zapewniła też poczęstunek. - Przy opóźnieniu powyżej 120 minut pasażerom przysługuje również 50-procentowy zwrot kosztów biletu – dodała Ziemska.
Pociąg z blisko 300 pasażerami wyruszył z Kochanowic około 17.30.
Autor: ank/sk