Od piątku trwa walka strażaków z pożarem składowiska bel słomy przy zakładzie produkcyjnym w Jordanowie Śląskim (Dolnośląskie). Akcję utrudnił wzmagający się wiatr, przez który ogień się rozprzestrzenił. Pierwsze informacje, nagrania i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Pali się wielka sterta słomy. Płomienie są tak ogromne, że widać je z odległości kilku kilometrów" - napisała w piątek rano Reporterka 24 Iwona.
Ogień pojawił się w pobliżu zakładu przy ulicy Jesionowej. Zajęła się blisko połowa składowanych bel. Strażacy przyjechali na miejsce chwilę po godzinie 5. - Bele znajdują się na polu, w dużej odległości od zakładu - mówił w piątek dyżurny stanowiska kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.
Trudna akcja
Pierwszego dnia na miejscu pracowało ponad 30 zastępów strażaków.
Po godzinie 20, oficer dyżurny przekazał, że ogień zajął drugą połowę zmagazynowanej słomy. - Akcja dalej trwa, wszystko zależy od warunków atmosferycznych. Wieczorem wzmógł się wiatr, a dodatkowo zmienił kierunek, przez co zapaliła się druga połowa bel - powiedział.
Kolejne zastępy na miejscu
Na miejscu stworzono specjalne stanowisko czerpania wody. - Na jednym ze zbiorników, który znajduje się nieopodal. Pompujemy wodę do cystern i przewozimy na miejsce - powiedział dyżurny.
W niedzielę przed godziną 19 na miejscu pracowało 40 zastępów. Według informacji przekazanych przez dyżurnego wrocławskiej straży pożarnej, w poniedziałek pożar gasi nadal kilkanaście.
W pożarze nikt nie został poszkodowany. Działania straży na miejscu mogą potrwać jeszcze kilka dni.
Autor: popi,ok/ank,ak,kab