"Supernowoczesny pociąg super szybko zakończył swoją podróż w Szeligach pod Warszawą" - napisał o pendolino na Kontakt 24 internauta o nicku kamilokrk. W podobnej sytuacji byli też pasażerowie czterech innych składów jadących do i z Warszawy. Wszystko przez awarię systemu sterowania ruchem, do jakiej doszło w miejscowości Szeligi (woj. mazowieckie).
Składy, które gwałtownie zwolniły w okolicy miejscowości Szeligi (woj. mazowieckie) były opóźnione nawet ponad 100 minut. Tak było m.in. w przypadku pociągu pendolino z Warszawy do Wrocławia.
"Opóźnienie na chwilę obecną wynosi ponad 100 minut" - relacjonował ok. godz. 19 kamilokrk jadący pendolino. Dobra wiadomość dla podróżnych jest taka, że opóźnienie nie uległo zwiększeniu.
- Doszło do nietypowej usterki komputera odpowiadającego za urządzenia sterowania ruchem kolejowym. Na miejsce skierowano służby techniczne i dodatkowy personel, które po kilku godzinach naprawiły awarię. Na miejscu jest serwis producenta urządzeń, który jeszcze będzie kontrolował prawidłowe działanie systemu - poinformował Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK S.A.
Pięć pociągów z opóźnieniem
Dodał, że na usterkę natrafiło pięć pociągów: dwa jadące z Warszawy i trzy jadące w stronę stolicy. - Największe opóźnienie wynosiło około 100 minut - przyznał Siemieniec.
Jak informował Siemieniec, działania kolei były prowadzone dwutorowo: pasażerów informowano o sytuacji, konduktorzy zbierali informacje od pasażerów, którzy mieli skomunikowane połączenia.
Poczęstunek i informacja o zwrotach pieniędzy
Pasażerowie byli na bieżąco informowani o opóźnieniach, a także o możliwości ubiegania się o zwrot pieniędzy za bilet w przypadku opóźnienia większego niż 60 minut. - Ponadto personel roznosił dodatkowy poczęstunek – poinformowała Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity.
Autor: popi/aw