Polacy wciąż uziemieni w Dublinie

Polacy wciąż uziemieni w Dublinie

Uwięzieni na lotnisku w Dublinie Polacy wciąż nie dostali żadnych informacji co do ich ewentualnego powrotu do Polski. O 15:30 na antenie TVN24 wypowiedział się jeden z pasażerów czekających na samolot. Według niego, linia Ryanair nie udzieliła im do tej pory żaden konkretnej pomocy, ani informacji co do planowanych lotów:

Pierwsze informacje o trudnej sytuacji Polaków chcących wrócić do kraju na święta otrzymaliśmy kilka minut przed godziną 6. Z Dublina zadzwonił do nas pan Krzysztof. "Od wczoraj jesteśmy uwięzieni na lotnisku w Dublinie" - relacjonował. Jak się później okazało, od kilku dni wracający do kraju Polacy mają problem z lotami z Dublina - chodzi o przeloty liniami Ryanair. Jak przypuszcza polska konsul, do Polski na święta może nie wrócić nawet kilkaset osób.

Kontakt24 - Opinia użytownika

Według pana Krzysztofa, do Polski nie odleciało wczoraj aż sześć samolotów linii Ryanair. Te informacje potwierdzają inni Polacy. Z ich informacji wynika też, że podstawiono samoloty do innych krajów, a "Polaków się olewa". "Wczoraj nie odleciały samoloty do Poznania, Wrocławia, Rzeszowa, Łodzi, Krakowa i Gdańska" - wyliczał pan Jacek.

Wszyscy poszkodowani narzekali na fatalną obsługę i brak jakichkolwiek informacji ze strony linii lotniczych. "Po informacji o odwołanych lotach, wszyscy rzucili się do wyjścia, nagle powstał ogromy tłok i ścisk. Przestraszyłam się" - opisywała pani Katarzyna. Według naszych rozmówców, przedstawiciele Ryanair straszą policją tych, którzy nie chcą opuścić portu lotniczego. Wielu pasażerów na lotnisku przebywa od kilku dni. "Nikt się nami nie interesuje" - narzekał pan Jacek.

"Brakuje pilotów i samolotów"

Redakcja Kontaktu 24 rozmawiała z polskim konsulem w Dublinie, panią Agnieszką Pacygą, która przyznała, że sytuacja na lotnisku pogarsza się od poniedziałku, a przewoźnik nie jest w stanie rozładować powstałego korka. Brakuje pilotów, samolotów i przestrzeni powietrznej. "Trudno sobie wyobrazić, że uda się w ciągu jednego dnia odlecieć samolotom z prawie tygodnia" - argumentuje polska konsul.

Przedstawicielka polskiej ambasady nie potrafiła określić liczby osób koczujących na lotnisku. "Jedynym podmiotem, który może decydować o odlotach jest przewoźnik i władze lotniska" - wyjaśniła konsul. A przewoźnik, czyli Ryanair, nie jest w stanie podać terminu, w którym samoloty odlecą do Polski.

Irlandzkie media o sytuacji na lotnisku

Lotnisko w Dublinie w czwartek miało problemy z działaniem z powodu opadów śniegu. Już od rana dziesiątki lotów było odwoływanych. O 18.30 ogłoszono całkowite zamknięcie lotniska do godziny 23. Godzinę przed planowanym ponownym otwarciem lotniska zdecydowano o przedłużeniu zawieszenia wszelkich lotów do godziny piątej rano. Obecnie, według informacji lotniskowej, wszystkie loty odbywają się normalnie.

Jak podaje strona RTE News, około 270 czwartkowych lotów miało poważne opóźnienia lub zostało odwołanych. Ucierpiało około 40 tysięcy pasażerów. Wśród odwołanych lotów jest sześć lotów linii Ryanair do Polski. Samoloty do Rzeszowa, Krakowa, Łodzi, Gdańska i dwa do Poznania, które miały odlecieć pomiędzy godziną 13 a 17 czasu lokalnego, nie oderwały się od płyty lotniska.

Ryanair korzysta z samolotów Boeing 737-800 w wersji jednoklasowej, która może przewieźć maksymalnie 189 pasażerów. Oznacza to, że w Irlandii mogło zostać nawet 1134 Polaków.

Kontakt24 - Opinia użytownika
Kontakt24 - Opinia użytownika

Autor: aj,pś//jaś,tka

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W kamienicy przy ul. Mostowej w centrum Poznania spłonęło całe poddasze. Specjaliści z nadzoru budowalnego przeprowadzili już oględziny wewnątrz budynku. Wiadomo, że właściciela obiektu zobowiązano do zabezpieczenia dachu i przedstawienia protokołu, który pozwoli podjąć kolejne decyzje, w tym tę kluczową dla mieszkańców.

Ogień na poddaszu kamienicy. Lokatorzy czekają na decyzję o powrocie

Ogień na poddaszu kamienicy. Lokatorzy czekają na decyzję o powrocie

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24

Daniele pojedynkowały się w okolicach szpitala. Nagranie zostało zarejestrowane w Wejherowie (woj. pomorskie), a otrzymaliśmy je na Kontakt24.

Nagrał pojedynek danieli. "Wyglądały zjawiskowo"

Nagrał pojedynek danieli. "Wyglądały zjawiskowo"

Źródło:
Kontakt 24, Lasy Państwowe