Kwiaty i znicze pojawiły się przed ambasadą Malezji w Warszawie - poinformował Reporter 24 @Piotr. Polacy oddają hołd ofiarom katastrofy lotniczej malezyjskiego boeinga 777, który rozbił się w czwartek w okolicach Szachtarska we wschodniej Ukrainie. Zginęli wszyscy pasażerowie i załoga - łącznie prawie 300 osób.
Malezyjski samolot zniknął z radarów wczoraj, około godz. 16. Leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Na pokładzie było 298 osób, w tym niemowlęta i dzieci. Nikt nie przeżył katastrofy. Wśród ofiar prawdopodobnie nie ma polskich obywateli.
Boeing uderzył w ziemię około 50 km przed wejściem w rosyjską przestrzeń powietrzną. Rozbił się w okolicach Szachtarska, w obwodzie donieckim we wschodniej Ukrainie. Władze państwa zadecydowały o zamknięciu przestrzeni powietrznej na wschodzie kraju. Linie lotnicze zmieniają trasy przelotów swoich samolotów.
Pasażerowie
Na pokładzie samolotu znajdowało się 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wśród ofiar są m.in. Malezyjczycy, Australijczycy, Brytyjczycy, Holendrzy, Niemcy. Nie wszystkich pasażerów udało się zidentyfikować. Wśród zabitych było około 100 specjalistów zajmujących się tematyką AIDS. Lecieli na konferencję naukową, która rozpoczyna się w ten weekend w Melbourne, w Australii.
Zestrzelenie?
Stany Zjednoczone twierdzą, że malezyjski boeing został zestrzelony przez rakietę ziemia-powietrze. Kijów oskarża o katastrofę "terrorystów", czyli prorosyjskich rebeliantów walczących na wschodzie Ukrainy. Przywódcy samozwańczej separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej zaprzeczają, aby mieli związek z katastrofą.
Światowi przywódcy o katastrofie
Katastrofa Boeinga malezyjskich linii lotniczych wywołała dyskusje na całym świecie. Przywódcy krajów zabierają głos w tej sprawie, wyrażając swój szok i żądają wyjaśnień.
Prezydent Rosji Władimir Putin obwinia Ukrainę i mówi, że "bezwarunkowo państwo, na którego terytorium to się stało, ponosi odpowiedzialność za tę straszną tragedię".
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama mówi o "strasznej tragedii" i zapowiada, że USA zaoferują wszelką pomoc w wyjaśnieniu przyczyn i przebiegu katastrofy.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest "zaszokowana" i wzywa do przeprowadzenia szybkiego i niezależnego dochodzenia.
Hilary Clinton podsumowuje katastrofę słowami "Rosjanie mogli to zrobić, lub nie, nie wiemy" i tłumaczy, że należy znaleźć odpowiedzi na pytania kto mógł zestrzelić samolot, kto ma odpowiedni do tego sprzęt i kto mógłby mieć odpowiednią wiedzę, aby to zrobić.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych "stanowczo potępia zestrzelenie samolotu pasażerskiego na terenie wschodniej Ukrainy kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów".
Autor: gk/ja