"Przy siedzibie prokuratury na Mokotowie leżą dokumenty z poufnymi danymi" - poinformował nas internauta. Przysłał też zdjęcia. Prokuratura obiecała przyjrzeć się tej sprawie.
"Podwórze na tyłach prokuratury rejonowej Warszawa Mokotów przy Wiktorskiej jest usłane fragmentami dokumentów. Bez większych problemów można odczytać nazwiska i inne poufne dane" - napisał do redakcji Kontaktu 24 internauta.
W poniedziałek rano reporter tvnwarszawa.pl pojechał na miejsce, ale dokumentów już nie było. "Widać, że teren był niedawno sprzątany" - poinformował po 9.00 Lech Marcinczak.
Będzie postępowanie?
Według internauty dokumenty mogły należeć do prokuratury rejonowej. "Prawdopodobnie dokumenty podarto i wyrzucono w workach do pobliskiego śmietnika. Za sprawą bezdomnych, przeglądających zawartość śmietników, lub kotów zostały porozrzucane po podwórku" - napisał.
Co na to przedstawiciele prokuratury? Obiecali przyjrzeć się tej sprawie. "Jeżeli dokumenty należą do nas, to będzie wszczęte postępowanie" - poinformowała Elżbieta Grzególska, kierownik sekretariatu prokuratury rejonowej na Mokotowie.
Autor: aka,su/ran,aw