Kierowca daewoo tico jechał pod prąd na trasie S8 w okolicach zjazdu na Łozinę (woj. dolnośląskie). Film przedstawiający jego niebezpieczną jazdę otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jak poinformowała nas policja, udało się złapać mężczyznę.
Samochód jadący pod prąd został zarejestrowany w ubiegły czwartek września. Na filmie widzimy zielone daewoo tico, które jedzie pasem awaryjnym.
- Zaraz po zauważeniu pojazdu zgłosiłem to na numer alarmowy. Wszystko działo się około godziny 18 - relacjonował autor nagrania, które otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Autor filmu nie był jedynym, który zgłosił policji jazdę pod prąd. Gdy zadzwonił na numer alarmowy usłyszał, że policjanci wiedzą już o tym, że na S8 jedzie niebezpieczne tico.
Mandat i punkty
- Pojazd jechał pasem awaryjnym z włączonymi światłami awaryjnymi, więc kierowca zdecydowanie wiedział co robi - dodał autor nagrania.
W końcu niebezpiecznie jadący pojazd został zatrzymany. - Funkcjonariusze zauważyli, że poboczem pod prąd jedzie samochód osobowy. Kierowca natychmiast został zatrzymany - poinformował nas asp. Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Kierowca naruszył zakaz zawracania na drodze ekspresowej. Został za to ukarany mandatem w wysokości 300 złotych i pięcioma punktami karnymi - dodał policjant.
To nie pierwszy raz, gdy na trasie S8 samochód jedzie pod prąd. W sierpniu pisaliśmy o fiacie punto, którego również uchwyciła kamera Reportera 24. Wówczas policja otrzymała dziesięć zgłoszeń o niebieskim punto.
Autor: sc//tka