Pociąg jadący z Gdyni do Olsztyna uderzył w przyczepę ciągnika rolniczego, która zsunęła się na torowisko w Jurkowicach (woj. pomorskie). Kierowca ciągnika był pijany. Trzy osoby zostały ranne. Zdjęcia z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Uderzyliśmy w przyczepę. Pociąg nagle zaczął hamować, ale nie udało się. Stoimy i czekamy na komunikację zastępczą. Jest tu policja i straż pożarna - poinformował nas autor zdjęć Konrad. Na jego zdjęciach widać zniszczoną przyczepę, w którą uderzył rozpędzony pociąg.
Do wypadku doszło o godzinie 13.46, gdy pociąg relacji Gdynia - Olsztyn zderzył się z przyczepą, która znajdowała się na torowisku. Przyczyny wypadku ustala policja.
Kierowca ciągnika z promilami
- Wstępnie ustaliliśmy, że przyczepa zsunęła się kierowcy ciągnika, zahaczyła o pobocze i przewróciła się. Resztki kukurydzy, które w niej były, rozsypały się, a część przyczepy znalazła się na torowisku. Chwilę później wjechał w nie pociąg - poinformowała Karolina Gastoł-Zawicka, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sztumie.
Policjanci przebadali kierowcę ciągnika i okazało się, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu dwa promile alkoholu. Jak podaje straż pożarna, pociągiem podróżowały 154 osoby. Trzy osoby zostały ranne. - Są to ogólne potłuczenia ciała, jedna osoba skręciła kostkę. Kierowcy ciągnika nic się nie stało - powiedział mł. bryg. Tomasz Banach, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sztumie.
"To był szok"
- To było silne uderzenie, bo pękła szyba tuż obok miejsca, gdzie siedziałam. Na szczęście nic nam się nie stało, ale starsza pani, która siedziała przy mnie była w szoku. Nikt nie wiedział, co się dzieje - mówiła już po wypadku jedna z pasażerek.
- Siedziałem w innym składzie, więc nic nie widziałem. Po prostu było ostre hamowanie - dodał inny pasażer.
Utrudnienia
Sygnały o opóźnionym pociągu otrzymaliśmy również od podróżnych z Warszawy, którzy chcieli dostać się do Krakowa. Jak poinformowały po godz. 20 PKP PLK, ruch na trasie Gdynia - Kraków został już przywrócony.
- Około godz. 20 udrożniliśmy drugi tor - tłumaczył Karol Jakubowski, rzecznik PKP. - Po godz. 16 ruch odbywał się wahadłowo, więc pociągi, które rozpoczynały wtedy kurs, mogą mieć jeszcze opóźnienia. Ale te, które wyruszyły około godz. 20, będą jeździć zgodnie z rozkładem - dodał Jakubowski.
Autor: sc,mz/aw