Wydawać by się mogło, że zastrzeżenie zgubionej karty, skutecznie eliminuje groźbę użycia jej przez niepowołaną osobę. Inaczej było jednak w przypadku pani Alicji. Była zaskoczona, gdy pewnego dnia zauważyła, że na jej bilingu widnieją płatności, których z całą pewnością nie dokonywała. Informację dostaliśmy na Kontakt 24.
Pani Alicja swoją kartę zgubiła pod koniec listopada ubiegłego roku i, jak mówi, niezwłocznie ją zastrzegła. Kilka dni później otrzymała nową i zaczęła z niej korzystać.
- W ostatnich dniach przeglądałam swój wyciąg z konta i zauważyłam, że znikają z niego niewielkie sumy pieniędzy. Zdziwiłam się, ponieważ byłam pewna, że nie robiłam zakupów na takie kwoty, a tym bardziej we wskazanych na rachunku sklepach - mówiła zaniepokojona klientka banku.
Łącznie z konta pani Alicji miało zniknąć około 60 zł. - Nie chodzi tutaj o ilość pieniędzy, ale o fakt, że mimo zastrzeżenia karty, ktoś nadal z niej korzystał płacąc pay-passem - mówiła kobieta.
Godzina na infolinii
Z problemem olsztynianka zadzwoniła na infolinię banku PKO. - Przez ponad godzinę rozmawiałam z różnymi konsultantami, którzy nie potrafili mi w żaden sposób pomóc. Wyglądało to tak, jakby pierwszy raz mieli do czynienia z podobnym problemem - skarżyła się.
Dopiero po sugestii pani Alicji, na wszystkich jej kartach została wyłączona funkcja płatności zbliżeniowej.
Dwie reklamacje
Pokrzywdzona klientka może jednak liczyć na zwrot skradzionych środków. - W związku z utraconymi pieniędzmi złożyłam reklamację. Bank zapewnił mnie, że po pozytywnym jej rozpatrzeniu zwróci mi całą kwotę - powiedziała pani Alicja.
Dodatkowo postanowiła złożyć kolejną. - Problem polega na tym, że co miesiąc płacę za możliwość korzystania z bezprzewodowej płatności. Jednak w tej sytuacji zostałam tego pozbawiona - oburza się kobieta.
Komentarz banku
O odniesienie się do sprawy poprosiliśmy zespół prasowy banku.
"Trudno nam odnieść się do tej sprawy bez znajomości danych klientki, jednak co do zasady zawsze kiedy operacje kartowe na koncie klienta budzą jego wątpliwości powinien on niezwłocznie złożyć reklamację" - napisała Joanna Fatek z departamentu komunikacji korporacyjnej PKO BP.
"Najważniejszy dla klientów jest fakt, że w przypadku utraty karty, za wszystkie nieautoryzowane transakcje dokonane po zastrzeżeniu karty odpowiedzialność ponosi Bank, który w przypadku takich transakcji niezwłocznie zwraca środki klientowi" - czytamy w nadesłanym oświadczeniu.
Autor: mg/sk