Palił się wiatrak na farmie wiatrowej niedaleko miejscowości Jęczewo (powiat wejherowski, woj. pomorskie). Łopaty wiatraka runęły z wysokości 70 metrów. Jeden z elementów wciąż wisi i stwarza zagrożenie dla osób postronnych. Zdjęcie zamieścił w naszym serwisie portal nadmorski24.pl.
Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze na farmie wiatrowej po godzinie 5 rano. "Zapalił się generator jednego z wiatraków. Dym był widoczny z dużej odległości, ponieważ farma usytuowana jest na wzniesieniu" - poinformował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 st. asp. Zenon Frankowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wejherowie.
Na miejscu były cztery zastępy straży pożarnej. "Strażacy mieli problemy z dotarciem na farmę ze względu na pofałdowany teren. Trzeba było uruchomić napędy terenowe w samochodach gaśniczych" - wyjaśnił rzecznik.
Elementy runęły z 70 metrów
Strażacy ugasili dwie łopaty wiatraka, które spadły na ziemię z około 70 metrów. "Trzecia nadpalona łopata wisi i stwarza zagrożenie. Może spaść" - powiedział aspirant.
"Nie było możliwości prowadzenia działań na wysokości ze względu na bezpieczeństwo strażaków. Właściciel farmy zobowiązał się do pilnowania i wygrodzenia terenu" - dodał strażak.
Nikt nie został poszkodowany. Akcja zakończyła się około godziny 10. Trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru.
Autor: js//tka