Pięć osób rannych po wypadku na trasie S7
Pięć osób trafiło do szpitala po wypadku na trasie S7 na wysokości miejscowości Mdzewo (Mazowieckie). W akcji ratunkowej brał udział śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jezdnia była zablokowana, wyznaczono objazdy. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło o godzinie 13.20 na trasie S7, na odcinku Glinojeck - Mława, w miejscowości Mdzewo. Jak przekazała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, zderzyły się dwa auta osobowe. Informacje potwierdziła policja.
- Doszło do wypadku z udziałem dwóch pojazdów osobowych: hondy i uaza. W obu pojazdach byli pasażerowie. Rannych zostało pięć osób, które trafiły do szpitali w Mławie i Ciechanowie - powiedziała Anna Pawłowska, oficer prasowa policji w Mławie.
Dodała, że kierowcy byli trzeźwi. - Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do wypadku doszło podczas manewru wyprzedzania.
S7, w miejscu wypadku, była całkowicie zablokowana. Objazd odbywał się starym odcinkiem drogi krajowej nr 7.
Przed godziną 19:30 GDDKiA poinformowała o zakończeniu utrudnienia.
Autor: kz/gp / Źródło: tvnwarszawa.pl
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
