W jednym z warszawskich sklepów z dopalaczmi zerwano plomby z drzwi wejściowych, interweniowała policja.W środku znajdowało się sześć osób, wszystkie zostały zatrzymane. O zdarzeniu redakcję Kontaktu poinformował Reporter 24, Arti.
Pierwsze informacje mówiły o tym, że w sklepie u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Hożej znajdują się dwie osoby. Na miejscu błyskawicznie pojawił się patrol policji oraz inspektorzy sanitarni.
Okazało się, że wewnątrz sklepu znajduje się sześć osób. Żadna z nich nie chciała dobrowolnie opuścić lokalu. "Wszyscy zostali przewiezieni na komisariat. Za zerwanie plomby grozi im grzywna - powiedział TVN Warszawa Maciej Karczyński, rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Inspektorzy sanitarni założyli już nowe plomby.
Zbierali podpisy
W sklepie znajdował się między innymi Tomasz Obara, lobbysta, który kilka dni temu został zatrzymany po tym, jak próbował wnieść do Sejmu sadzonkę konopii. Lobbysta zbierał w sklepie podpisy pod obywatelskim projektem ustawy dekryminalizującej i depenalizującej posiadanie marihuany. Lobbysta zapewniał, że nie prowadził sprzedaży, bo cały towar został zarekwirowany.
Autor: ja//jaś