Dwie osoby nie żyją, a jedna została ranna po tragicznym wypadku na budowie Elektrowni Opole. Jak informuje policja, złamał się wysięgnik żurawia z koszem. Informacje o zdarzeniu i zdjęcie przewróconego dźwigu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Dziś, na placu budowy elektrowni Opole, przewrócił się dźwig" - napisała na Kontakt 24 Karolina.
Do wypadku doszło około godz. 7. - Według wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu, złamał się wysięgnik żurawia z koszem - powiedział na antenie TVN24 asp. Karol Brandys z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Wstrzymanie prac i ewakuacja
W czasie wypadku, w windzie technicznej dźwigu były dwie osoby. Jedna z nich zginęła na miejscu, druga, ciężko ranna, została zabrana do szpitala. - Około godz. 9, w wyniku odniesionych obrażeń, drugi z mężczyzn również zmarł - mówił asp. Brandys.
Jak poinformował wcześniej dyżurny opolskie straży pożarnej, obrażenia odniósł również operator dźwigu.
Na terenie elektrowni pracuje siedem zastępów straży pożarnej i policja. Swoje czynności wykonuje również prokurator oraz Państwowa Inspekcja Pracy.
- Prace na głównym placu budowy zostały wstrzymane, a pracownicy ewakuowani - informuje Eliza Więcław, dyrektor biura komunikacji firmy, która rozbudowuje elektrownię.
PIP: możliwa usterka techniczna
A policja dodaje, że na razie jest za wcześnie, żeby jednoznacznie wyrokować, co było przyczyną wypadku. - Nie wykluczamy wielu opcji, między innymi tego, że do złamania się dźwigu mogło dojść pod wpływem pogody - informuje Karol Brandys, rzecznik opolskiej policji.
Państwowa Inspekcja Pracy ma inną hipotezę. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku mogła być usterka techniczna.
Autor: mir, ank//ec, popi