- To chyba pierwszy niewidomy na świecie, który to zrobił - mówi Jacek Grzędzielski, autor zdjęć i filmu z przygotowań Jerzego Płonki, niewidomego miłośnika gór, który chce zdobyć na nartach koronę Europy. 17 lutego pan Jerzy, pan Jacek i przewodnik Mieczysław Ziach, ćwiczyli razem na stokach Kasprowego Wierchu i na przełęczy Karb w Tatrach.

- To trening przed wyprawą na Dufourspitze, najwyższy szczyt Szwajcarii. To był nasz wspólny pierwszy raz na nartach, bo zazwyczaj tylko się wspinamy. Trening trwał cały dzień, a z Kasprowego zjechaliśmy kilka razy - tłumaczy autor zdjęć. - Chcieliśmy sprawdzić, czy Jurek da radę - wyjaśnia pan Jacek.

- Najpierw zjeżdżaliśmy z Kasprowego, później poszliśmy na wycieczkę na nartach turowych - relacjonuje pan Jerzy Płonka. Na pytanie, jak było, odpowiada, że strasznie. - O Jezu, było naprawdę trudno. Warunki były co prawda bardzo dobre, ale nasz stok był dziki - opisuje miłośnik gór. - Ale udało się - mówi. - Ja tak naprawdę jestem prowadzony, trzymam się kijków, dlatego myślę, że gdyby nie chłopaki i ich doświadczenie, mogłoby być inaczej - dodaje.

- Jeżdżenie z kimś na kijach jest trudne. Oni są moimi oczami, a ja muszę im naprawdę zaufać, bo wiem czym grozi upadek - przyznaje pan Jerzy. - Myślę, że teraz będziemy się spotykać przynajmniej raz w tygodniu i przygotowywać do wyprawy. Życie jest po to, żeby były wyzwania - podsumowuje śmiejąc się.

Do zdobycia korony Europy panu Jerzemu brakuje jeszcze 10 szczytów. 15 kwietnia wyruszy na najwyższą górę Szwajcarii, znajdującą się na wysokości 4634 n.p.m Dufourspitze.

Zobacz materiał Faktów TVN o górskich zmaganiach niewidomego alpinisty

Autor: kab/aw