Projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Sądzie Najwyższym były tematem rozmowy Bogdana Rymanowskiego ze Stanisławem Karczewskim w programie "Jeden na jeden". Marszałek Senatu odpowiedział na pytanie internautki dotyczące zasadności wyznaczenia 65. roku życia jako momentu przechodzenia w stan spoczynku sędziów.
"Dlaczego sędzia po 65. roku życia nie może orzekać, a poseł może być posłem, lekarz może leczyć, szef partii może być szefem partii?" - zapytała Dorota.
- Sędzia może później pracować. Uważam, że potrzebny jest taki limit. On został ustalony przez pana prezydenta i z tym zapisem absolutnie się zgadzam i z tą propozycją. Natomiast jest kwestia wyboru. Sędzia może zwrócić się do pana prezydenta o wyrażenie zgody - podkreślił Stanisław Karczewski.
Praca sędziego po 65. roku życia
Jak dodał polityk, wyznaczenie wieku może być dla sędziego pewnego rodzaju przystankiem.
- Nie jest to ściana, tylko jest to taki przystanek, taki jak jest dla każdego z nas w 65. roku życia. Podejmujemy decyzję. Pracujemy czy nie. Ja jestem za tym, żeby pracować jak najdłużej - stwierdził marszałek.
Dopytany, czy zgodziłby się na dalszą pracę I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf (w tym roku kończy 65 lat) odpowiedział, że "na miejscu prezydenta nie zgodziłby się na dalszą pracę". - Biorąc pod uwagę w jaki sposób się wypowiada, w jaki sposób traktuje tę ustawę. Tę ustawę tak naprawdę traktuje jako osobistą ustawę i odnosi się tylko do swojej przyszłości - tłumaczył.
Autor: ak//popi