Zniszczone budynki, zerwane linie energetyczne i powalone drzewa - takie są skutki nawałnicy, jaka przeszła wieczorem w okolicach Kielc (woj. świętokrzyskie). "Silny wiatr przesuwał piętnastokilogramowe donice" - relacjonuje jeden z mieszkańców, który przesłał nam zdjęcia. Opady i wyładowania to skutki wpływu niżu z frontem atmosferycznym, rozciągającym się od Dolnego Śląska przez Górny Śląsk po Małopolskę i Podkarpacie.
Jak poinformował kpt. Łukasz Zemła z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, po burzy, która przeszła nad województwem świętokrzyskim, strażacy otrzymali 17 zgłoszeń dotyczących połamanych drzew oraz uszkodzonych lub zerwanych dachów. Straty odnotowano w Gradowicach (powiat kazimierski), w Pierzchnicy, Kranowie i Brzechowie (powiat kielecki).
"Największe straty odnotowano w Pierzchnicy. Uszkodzonych zostało 10 budynków, z czego dwa poważnie. W Gradowicach dach z budynku gospodarczego spadł na dwa samochody" – kpt. Łukasz Zemła.
Autor: //tka