Denerwuje mnie cwaniactwo na drodze - mówi Reporter 24, który przysłał nagranie z drogi wojewódzkiej numer 791 w Myszkowie na Śląsku. Na filmie widać auta, które stoją tuż przed remontowanym fragmentem drogi. Jeden z kierowców ignoruje czerwone światło i wyprzedza. Na swojej drodze spotyka jednak przeszkodzę nie do pokonania.
Droga wojewódzka numer 791 między Myszkowem a Zawierciem. Auta stoją na czerwonym świetle. Sygnalizator w tym miejscu zatrzymuje je ze względu na trwający remont drogi.
Jeden z kierowców jest jednak mniej cierpliwy niż inni. - Remontowany jest odcinek. Staliśmy wszyscy na czerwonym, ale jeden kierowca chciał ominąć wszystkich. Ci z naprzeciwka mieli zielone - relacjonował pan Darek, który przysłał nagranie na Kontakt 24.
Ucieczka przed walcem
Kierowcy w miejscu remontu puszczani są naprzemiennie. Po naprawianej trasie poruszają się również maszyny budowlane. To właśnie jedną z nich, czyli walec, na swojej drodze spotkał niecierpliwy kierowca. - Nie było możliwości, żeby ten kierowca przejechał. Walec jest szeroki, nie miał możliwości się przytulić do boku. Cofał się z piętnaście samochodów do tyłu potem - komentował sytuację Reporter 24.
Mężczyzna dodał, że wszyscy patrzyli, dokąd dojedzie na wstecznym kierowca.- Musiał stanąć na końcu - podsumował.
Choć sytuacja wydawała się zabawna, była również niebezpieczna. - Denerwuje mnie cwaniactwo na drodze - skwitował autor filmu.
Autor: dk,mj/kab