Minionej nocy księżyc był wyjątkowo wielki i jasny, bo położony wyjątkowo blisko. Nasz satelita znalazł się w perygeum, czyli najbliższej możliwej odległości od Ziemi na swojej orbicie, stanowiącej "zaledwie" 356 tys. kilometrów. Superksiężyc, zjawisko astronomiczne możliwe do zauważenia gołym okiem, podziwiali Reporterzy 24, a zdjęcia nadsyłali na Kontakt 24.
Średnia odległość księżyca od Ziemi to 384 tys. kilometrów. W sobotnią noc odległość ta wyniosła 356 tys. km. Srebrny Glob był o około 30 proc. jaśniejszy i około 14 proc. bliższy niż podczas zwykłej pełni.
W perygeum (czyli najbliższej możliwej odległości od Ziemi na swojej orbicie) Srebrny Glob jest o 50 tys. km bliżej nas niż podczas przechodzenia przez przez apogeum, czyli najbardziej oddalony punkt swojej orbity.
Następny superskiężyc już za miesiąc
Na następne spotkania z superksiężycem nie trzeba będzie długo czekać. Zobaczymy go podczas dwóch kolejnych pełni: 10 sierpnia i 9 września. Choć może się to wydawać wyjątkowym zbiegiem okoliczności, według astronomów to wcale nie taka rzadka sytuacja.
"Ogólnie rzecz biorąc, pełnie księżyca w pobliżu jego perygeum występują co 13 miesięcy i 18 dni, więc to nie jest aż ta niezwykłe. W zeszłym roku również księżyc w perygeum mieliśmy trzy razy z rzędu, ale tylko jeden z tych przypadków był powszechnie oglądany" - powiedział Geoff Chester z US Naval Observatory.
Autor: ak, js//tka