Silny podmuch wiatru skutecznie uniemożliwił start pilotowi wiatrakowca we wsi Noskowo (woj. zachodniopomorskie). Zanim zdążył wzbić się w powietrze, został zwiany w bok, a maszyna wpadła do pobliskiego strumyka. Pilotowi w opresji pomógł sołtys, który wcześniej nagrywał moment startu wiatrakowca. Film przesłał nam na Kontakt 24.
O feralnym starcie i lądowaniu niemieckiego pilota poinformował nas Przemysław Konwerski, sołtys Noskowa, który był świadkiem zdarzenia.
Jak powiedział w rozmowie z naszą redakcją, pilot wystartował w czwartek z lotniska Krępy w Słupsku, ale ze względu na zbliżającą się burze i niekorzystne warunki atmosferyczne wylądował w Noskowie. Stąd w czwartek po południu chciał wystartować w dalszą podróż, co skutecznie uniemożliwił mu wiatr, który zniósł maszynę. Ta zahaczyła śmigłem o ziemię i wpadła do strumyka.
Z relacji Przemysława Konwerskiego wynika, że pilot wpadł do wody głową. Nagrywający moment startu sołtys ruszył mu z pomocą. Na miejsce przybyli także okoliczni mieszkańcy, którzy pomogli wyciągnąć wiatrakowiec z wody.
Autor: aolsz, mm/ja