Wiosna za bardzo rozbudziła wyobraźnię grupy uczniów. Na kawałkach styropianu wyruszyli w "rejs" po stawie w Konstancinie-Jeziornie (Mazowieckie). Dotarli na wyspę, skąd straż pożarna ewakuowała ich wprost do komisariatu. Pierwsze informacje oraz nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
- Pomysły związane z pierwszym dniem wiosny mają różne oblicza, ale czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy - mówi portalowi tvnwarszawa.pl nadkom. Jarosław Sawicki, oficer prasowy policji w Piasecznie.
"Chodziło o środek transportu"
Policjanci patrolujący ulice Konstancina-Jeziorny zauważyli, że po jednym ze stawów pływa grupka młodych ludzi. Było ich sześciu. Wszyscy - korzystając z kawałków styropianu - postanowili przepłynąć na wyspę.
Policjanci wezwali straż pożarną.
- Na miejsce przyjechały cztery zastępy straży i dwie łodzie. Osoby znajduje się już na wyspie, zostały ubrane w kapoki i przetransportowane do brzegu. Nikomu nic się nie stało - opisuje Łukasz Darmofalski ze straży pożarnej w Piasecznie.
Jak zaznacza, kiedy strażacy dotarli na wyspę, nastolatkowie nie planowali z niej jeszcze wracać. A służby zostały postawione na nogi, bo funkcjonariusze mieli obiekcje co do "środku transportu, którym podróżowali".
Z bezludnej wyspy na komendę
Nastolatkowie zostali przetransportowani na komisariat. - Policjanci wezwali rodziców, którzy zabrali dzieci. Teraz sprawą zajmie się sąd rodzinny - tłumaczy Jarosław Sawicki. I dodaje: - Przestrzegamy przed takimi pomysłami. Nasza tolerancja jest wysoka, ale nie przekraczajmy jej.
Autor: kz/r / Źródło: tvnwarszawa.pl