Droga powiatowa między Brzegami Górnymi a miejscowością Nasiczne w Bieszczadach była nieprzejezdna po przejściu wieczornej burzy. Na drogę osunęła się ziemia, spadły konary drzew. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W czwartek wieczorem nad Bieszczadami przeszły burze. Grzmiało między innymi nad obszarem gminy Lutowiska. Opady deszczu - towarzyszące wyładowaniom oraz występujące w późniejszych godzinach - były tak silne, że zupełnie zniszczyły nawierzchnię na odcinku drogi powiatowej między wsiami Brzegi Górne i Dwernik (gmina Lutowiska).
Jak poinformował młodszy aspirant Dariusz Szeliga, na jezdnię osunęła się ziemia. Ze względu na jej grubą warstwę, droga była nieprzejezdna przed kilkanaście godzin.
Materiał, który otrzymaliśmy od Reportera 24 przedstawia szkody na odcinku między Brzegami Górnymi a Nasicznem.
Brak rowów i przepustów
"Zdarzenie zauważyłem rano, jadąc do pracy. Droga jest kompletnie nieprzejezdna" - poinformował przed godziną 11 Mariusz. Nawierzchnia zamieniła się w błoto, po którym jeszcze rano płynęła woda. Na drodze znalazły się również konary drzew.
Reporter 24 Mariusz podkreślił, że taka sytuacja w ciągu czterech lat wydarzyła się już trzeci raz. Przyczyną tego ma być brak przepustów i rowów, "których nie ma kto przekopać".
Strumyki jak rzeki
Sytuację na tej samej drodze, ale na odcinku Dwernik - Berehy zarejstrował z kolei Mirosław Piela. - Zgadzam się, że melioracja na tym odcinku nie jest zadowalająca. Chciałabym jednak zauważyć, że przy takim oberwaniu chmury, z jakim mieliśmy do czynienia w nocy, nawet prawidłowa melioracja by nie pomogła. Na odcinku około 200 - 300 metrów są tu cztery strumienie płynące prostopadle do jezdni. Podczas oberwania chmury zmieniły się w rzeki. Wyczyściły wszystko, na drogę spłynęło stare drewno i kamienie - relacjonował Mirosław Piela.
Autor: ao/rp,ak / Źródło: TVN Meteo