Mur z cegieł, który mógł otaczać w czasie wojny Umschlagplatz w Warszawie, został we wtorek częściowo rozebrany. Jak dowiedziała się tvnwarszawa.pl, to etap zaplanowanego remontu, który zakończy się w połowie lipca. Zdjęcia rozebranego muru zamieściła w serwisie Kontaktu 24 @Rachela.
Ceglany mur przy Umschlagplatz, znajdujący się przy ulicy Stawki 10, został we wtorek częściowo rozebrany. Jak podał portal tvnwarszawa.pl, miasto zapewnia, że to zaplanowany remont.
Jak ustalili reporterzy tvnwarszawa.pl, już wcześniej zarząd spółdzielni mieszkaniowej, na której terenie jest mur, zaobserwował postępujące zniszczenia muru. Mimo że nie ma pewności, czy mur rzeczywiście pochodzi z czasów wojny, jego część jest zabytkowa. Mateusz Dallali, rzecznik prasowy Śródmieścia, poinformował, że konserwator zlecił rozbiórkę i odbudowę. Na podstawie zleceń powstał projekt.
"Niestety, ktoś po wojnie za blisko muru posadził drzewa. Ich ekspansywne rozrastanie się zachwiało strukturą muru. Dendrolodzy stwierdzili, że można je wyciąć. W sumie to osiem sztuk" – powiedział Dallali.
"Każda z cegieł zostanie oczyszczona"
Jak poinformował portal tvnwarszawa.pl, wycięcie drzew poprzedziło we wtorek rozbiórkę muru. Do wyburzenia przeznaczono 70 metrów konstrukcji. Według urzędnika, jest ona najbardziej zniszczona i groziła zawaleniem.
"Każda z cegieł zostanie oczyszczona i na koniec wspomniany fragment zostanie ułożony od nowa z tych samych cegieł" - poinformował Dallali. Te najbardziej pokruszone, których nie uda się uratować, zostaną zastąpione nowymi. Prace mają zakończyć się do 15 lipca. Koszt remontu to 72 tysiące złotych.
"Wycinka drzew"
We wtorek zdziwieni rozbiórką mieszkańcy powiadomili Żydowski Instytut Historyczny.
"Mur składa się z dwóch fragmentów, tworzących kąt prosty. Jeden z nich został już do połowy rozebrany" - relacjonował we wtorek Krzysztof Bielewski z serwisu Wirtualny Sztetl. Dodał, że robotnicy z którymi rozmawiał, przekonywali, że mur jest w fatalnym stanie technicznym i musi być rozebrany.
Z kolei Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl, rozmawiał we wtorek z mieszkanką pobliskiego domu, która stwierdziła, że mur mógł zostać uszkodzony podczas wycinki drzew.
Mur z czasów wojny?
Krzysztof Bielawski zaznaczył, że mur prawdopodobnie pochodzi z czasów wojny. "Z warszawskimi ostańcami jest taki problem, że nie ma pewności, czy są z czasów wojny, czy zostały wybudowane tuż po wojnie. Zdaniem historyków ten jest oryginalny" - powiedział redakcji tvnwarszawa.pl Bielawski.
Jak napisał portal tvnwarszawa.pl, wątpliwości wyraził w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Jan Jagielski z Żydowskiego Instytutu Historycznego: "Nie ma zdjęć, które by potwierdzały albo zaprzeczały, że to autentyczny mur Umschlagplaztu. Jest wprawdzie jedna fotografia, na której widać ich na dziedzińcu szkoły, ale zdjęcie nie obejmuje muru. Być może powstał on już po wojnie, ale na pewno zbudowali go ze starszej cegły" - ocenił.
Z kolei architekt Jakub Wacławek przekonywał, że mur na pewno pochodzi z czasów wojny. "Ma on wyraźne ślady oddzielania terenów kolejowych od Umschlagplatzu. Są na nim elementy mocowania drutu kolczastego" – wyjaśnił.
Umschlagplatz to teren, na którym hitlerowcy przetrzymywali Żydów przed deportacją do obozu zagłady w Treblince.
Autor: aka/ja