"Most wciąż jest zamknięty", "jest więcej policji", "funkcjonariusze blokują dostęp do London Bridge", "są spore utrudnienia w komunikacji" - relacjonują Polacy dzień po zamachu w Londynie. Na Kontakt 24 przesłali zdjęcia.
W Londynie są Reporterzy 24. Jak relacjonował Robert, most London Bridge, na którym zamachowcy wjechali samochodem w pieszych, nadal jest zamknięty. "Policjanci blokują dostęp do niego" - dodawał Emanuel.
Na zdjęciach, które otrzymaliśmy, widać opustoszałe ulice i radiowozy. Teren ogrodzono policyjnymi taśmami. Jak relacjonował Emanuel, na miejscu są dziennikarze wielu stacji telewizyjnych. Na zdjęciach Reportera 24 można też zobaczyć - jak napisał - "cichego bohatera dostarczającego wodę policjantkom", a także ludzi niosących kwiaty.
Robert również informował o utrudnieniach komunikacyjnych, z którymi zmagają się mieszkańcy Londynu. "Pociągi metra i autobusy nie dojeżdżają w rejon London Bridge" - relacjonował.
Ofiary śmiertelne i wielu rannych
Tragiczne sceny rozegrały się w sobotę przed północą. Zamachowcy wjechali samochodem w pieszych na moście London Bridge, a następnie zaatakowali za pomocą noży ludzi w pobliżu Borough Market. Według relacji świadków, niektórzy usiłowali powstrzymać zamachowców, rzucając w nich krzesłami, butelkami czy szklankami.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy także nagranie, zarejestrowane chwilę po ataku. Na filmie widać biegnących ludzi i białego vana, którym terroryści wjechali w tłum ludzi.
Napastnicy zostali zastrzeleni przez policję po ośmiu minutach od otrzymania zgłoszenia. Zamachowcy mieli na sobie atrapy kamizelek z materiałami wybuchowymi. W niedzielę po południu poinformowano o zatrzymaniu dwunastu osób w związku z sobotnimi wydarzeniami.
Autor: ank//mz / Źródło: Kontakt 24, TVN24